Nowy Dwór Mazowiecki - Forum

a ja kolejny raz dodam kwestię zaciemnienia mostu na Wiśle. Wiem, że Kowalski z pracy do domku jeździ innym mostem, który oświetlony jest pięknie, szkoda, że ten który jest niebezpieczny dodatkowo przez oszczędność miasta stał się arcyniebezpieczny i niekomfortowy dla kierowców. Na tandetne światełka świąteczne, które będą się paliły 3 miesiące mają hajs a na oświetlenie mostu już nie. Ponownie życzę szczerze wypadku samochodowego naszym radnym na tym moście, może wtedy się nauczą.

Kolejny cud kampanii wyborczej. Coś czego nie dało załatwić się przez lata teraz okazało się możliwe.
Na moście wiślanym zostało włączone oświetlenie uliczne. Brawo. Wreszcie będzie bezpieczniej.
A może to z okazji odsłonięcia pomnika Piłsudskiego? Ale w agendzie oficjalnych obchodów Święta Niepodległości nie ma żadnych uroczystości na moście?

Też na to zwróciłem w sobotę uwagę. CUD. Ciekawe czy po wyborach się skończy?

Lokalna prasa też już o tym pisze ale tak jak w przypadku lotniska "w Modlinie" ani słowem o Nowym Dworze Mazowieckim tylko o Kazuniu i gminie Czosnów.

Przez ostatnich kilka nocy na ulicy Berlinga nie świeciły uliczne latarnie (świeciła tylko mała część w okolicy ronda). Owszem były święta, weekendy, dni wolne. Ale były też dni robocze. Niestety latarnie nie zostały naprawione. A ilu pracowników urzędu miasta mieszka na tej ulicy? Ilu radnych? Sprawę zwietrzyli ludzie, którzy z takich sytuacji korzystają. Efektem tego zaniedbania jest to, że ostatniej nocy zniknęło kilka tablic rejestracyjnych z różnych aut. Do tego była, na szczęście, nie udana próba kradzieży kół z samochodu zaparkowanego przy ulicy.
Wg. mnie za powyższe wydarzenia obciążyć trzeba po równo Energetykę, Straż Miejską, która wiedziała o awarii, pracowników urzędu, radnych.

wczoraj jednak odwiedzono niektóre lokalizacje, po 1-2 miesiącach przystąpiono do naprawy niedziałających kilku latarni w NDM,
nic dziwnego, że bogate te nasze miasto, jak oszczędzają na bezpieczeństwie w mieście, jest czym pochwalić się

Latarnie to kolejny nierozwiązywalny problem w Nowym Dworze. W Twierdzy permanentnie nie działają latarnie przy ul. Ledóchowskiego. Na Osiedlu co chwilę są wyłączane latarnie przy ul. Okulickiego i Młodzieżowej. W niektórych dzielnicach egipskie ciemności to standard. Dla porównania sąsiednia Jabłonna oświetliła cały sześciokilometrowy chodnik od Rajszewa aż do Bożej Woli. I świecą wszystkie latarnie - pomimo, że chodnik jest mało intensywnie użytkowany. A u nas nie można zadbać o oświetlenie głównych ulic...

Od kilku tygodni nie świecą się latarnie przy ulicy Kościuszki. Jest ciemno jak ...
Ulica ta jest w ścisłym centrum NDM. Tak się zastanawiam, czy te nie działające latarnie to tak w ramach oszczędności ...
Czy może kolejna awaria, której nie da się usunąć ?

Ja często widzę w mieście gasnące latanie. To wręcz już taki nasz chyba standard. Widać dużo latarni jest dość ciężko utrzymać w dobrym stanie.

Jest postęp. W lokalnej prasie, po raz pierwszy zobaczyłem nazwę tego forum. Gratuluję odwagi Gazecie Nowodworskiej.

A nazwa padła przy okazji artykułu mówiącego o miejskim oświetleniu i ostatnich awariach. Streścić go można najkrócej tak, że Energetyka Nowy Dwór bardzo chce, bardzo się stara, ale nie może. Bo nie ma środków, bo pogoda przeszkadza, bo nie ma podnośnika, bo nie ma siły roboczej. W ogóle to wszystkiemu winni żydzi, masoni i cykliści.

Kolejny argument za tym, że ta spółka to jakiś dziwny wytwór. W przypadku kiedy konserwacją ulicznego oświetlenia zajmuje się zewnętrzna, prywatna firma można w umowie określić termin naprawy awarii na 1-2 dni (nie na tydzień, tak jak teraz). A przede wszystkim firma pobiera ryczałtową (stałą) miesięczną opłatę (bez względu na występujące usterki) i miasta nie obchodzi ile wynosi koszt naprawy danej usterki. Bo w tym rzecz, że w jednym miesiącu awarii jest za małą kwotę lub nie ma wcale, a w drugim za znaczne pieniądze.

Proste. A u nas w mieście jakoś dziwnie skomplikowane.

W piątkowy wieczór jakiś wariat (przepraszam ale nie mam innego określenia na takiego człowieka) jadąc z prędkością znacznie przekraczającą dozwoloną wyleciał z zakrętu na ulicy Berlinga. Na szczęście zniszczenia są 'tylko' materialne. Wyłamane barierki, połamana i zniszczona kostka brukowa i palisada, oraz wyrwana i przewrócona latarnia uliczna. Szczęście że pieszy, który był w pobliżu w porę zdołał uciec.

Rezultatem jest kolejna awaria, bo oświetlenie na ulicy Na Skraju nie świeci się. Po za tym trzeba będzie postawić nową latarnię. I znów kolejne sprawy do załatwienia przez Energetykę NDM.

Ciekawe czy przy takich wypadkach spowodowanych przez debili miasto z naprawą czeka na wypłatę z polisy OC sprawcy czy załatwi to z własnych (naszych) funduszy?

Ale ważniejsze jest to, czemu miasto przy niedawnym remoncie nie pokusiło się o jakieś, choćby najprostsze, progi zwalniające w okolicach tego zakrętu. Miejsce, gdzie przynajmniej raz na pół roku jakiś ciul wyleci z drogi, przez nadmierną prędkość. Mam nadzieję, że miasto z interwencją w tym miejscu nie będzie czekać aż stanie się coś na prawdę poważnego.

Trzeba Ci wiedzieć, że pan burmistrz jest przeciwnikiem progów zwalniających . A co do wypłaty z OC - wystarczy że rzeczoznawca sporządzi dokumentację po szkodzie i możesz naprawiać.

Czyli kolejne dziwne przekonanie naszego Szeryfa. Myślę, że jeszcze w tym półroczu jakiś ciul wyleci na tym zakręcie. Oby nie ucierpiał nikt postronny.
Cóż pozostaje mieć nadzieję, że w naszym mieście znajomych nie pozostawia się w potrzebie. Bo po zewnętrznej stronie zakrętu mieszkają po sąsiedzku m.in. kierownik jednego z wydziałów w ratuszu, dyrektorki LO, i właściciel zaprzyjaźnionej z magistratem knajpy. U którego na podjeździe wylądował ostatnio wariat samochodem z latarnią pod maską.

Dzisiaj rano zapędziłem się do Twierdzy. Godzina była jakaś mocno wczesna - 6.45. Na 29 listopada ciemno jak w przysłowiowej dupie u Afroamerykanina. Oszczędzają, czy tak po prostu będzie już zawsze?

Nawał pracy i obowiązków. Do tego spiętrzające się awarie. Jedna po drugiej. I tak już od zeszłego roku.
Normalnie jakby jakaś klątwa nad Energetyką NDM.
Od piątku Na Skraju też nieoświetlona.

Jednak gdyby awarie usuwała prywatna, wynajęta przez miasto firma, już dawno wszyscy zapomnielibyśmy o nieświecących latarniach.