Ograniczenie wyprowadzania psów

[tk28]

Mnie się wydaje, że problemem nie są tylko psie kupki ale i siuśki, które dobrze nie robią krzaczkom, kwiatkom czy drzewkom a ludzie odpoczywający w parku też na pewno nie chcą wdychać ich oparów przy każdym drzewie, słupku od kosza na śmieci, słupie latarni czy nóżkach od ławek. Niestety ale tego właściciele nie pozbierają, no chyba, że każe im się chodzić z wiadrem z wodą i mopem do parku. W Polsce jak jest wprowadzany jakiś przepis to od razu podnoszą się głosy o ograniczeniu swobód a i tak mamy ich wiele nie przesadzajcie już z tragizmem tego przepisu. Pieski będą sobie spacerowały po łąkach, których mamy wiele.

[rather]

Chyba jednak rada zrobiłaby lepiej próbując rozwiązać rzeczywisty problem czyli psie kupy poza naszym super-wypasionym parkiem. Bo jakoś dużo się gada, ale niewiele robi - pojawiły się plakaty, kosze, a psie kupy jak leżały tak leżą...

[Zbyszek]

Mnie się wydaje, że problemem nie są tylko psie kupki ale i siuśki, które dobrze nie robią krzaczkom, kwiatkom czy drzewkom a ludzie odpoczywający w parku też na pewno nie chcą wdychać ich oparów przy każdym drzewie, słupku od kosza na śmieci, słupie latarni czy nóżkach od ławek. ....

pewnie masz racjÄ™
chciałbym zwrócić jednak uwagę ,że to nie powinny być jedyne ograniczenia
myślę ,że ludzie odpoczywający w parku nie chcą słuchać wrzeszczących dzieci ( zarówno tych jeszcze leżących jak i takich większych ) - a chyba można się zgodzić ,że takie przypadki maja miejsce
warto również rozważyć zakaz używania wszelkich urządzeń jeżdżących - rolki , rowery, deski itp ) bo dla osób spacerujących to nie jest chyba fajne jak ktoś śmiga im pod nosem
to tak na poczÄ…tek
i już jest zalążek "regulaminu"

[IronRun]

Zbyszku, twoja uwaga o wrzeszczących dzieciach zalatuje już dyskryminacją. Rowery, rolki i deski jak najbardziej (należy jednak pamiętać, że nie ma w mieście miejsca dla rowerzystów deskarzy i rolkarzy -niestety smutne) są jednak miejsca dla piwoszy, "wódkarzy" i krzaczkowych oraz śmietnikowych "sikarzy" lub "szczarzy" - to jakoś nikogo nie razi a nawet spotyka się z oburzeniem "dla czego nie wolno ?".

[rather]

Właśnie - dziś widziałem dwóch panów lejących tuż przy ulicy - jednego na Osiedlu Młodych i drugiego przy Paderewskiego. Straż Miejska (w liczbie dwóch strażowozów) w tym czasie walczyła z wiecznie uszkodzonymi windami w przejściu podziemnym chyba znowu się ktoś zaciął). Ale zgodnie z planowaną uchwałą panowie lejący na widoku publicznym będą mieli wstęp do parku i pewnie będą mogli spokojnie stać nawet na środku alejki z fujarą w garści i znając nowodworskie realia nikt im nic nie zrobi.

[PaffDadi]

No to od razu idźmy na całość i zróbmy taki swojski prowincjonalny hyde park w którym wszystkim wszystko wolno. Już wiadomo że będzie sralnio-szczalnia dla psów, wielki mega wychodek na wolnym powietrzu dla tych co nie zdążą, proponuję jeszcze zaprosić towarzystwo jeżdżące na quadach - nie wolno wszak ich skazywać na jeżdżenie po dziurach nad Wisłą czy Narwią. Nikt nie może być dyskryminowany, swobody obywatelskie ponad wszystko!

[rather]

Myślisz, że jakby ktoś zaczął wariować w parku na quadzie to ktoś by coś z tym zrobił? Patrząc na skuteczność w zwalczaniu debili na wyjących motocyklach w Twierdzy i na Osiedlu - raczej wątpię. Wczoraj na przykład kilku kretynów paliło samochodem gumę na rondzie Wyszyńskiego/Młodzieżowa - trwało to z przerwami ok. 45 minut. Myślisz, że pojawił się jakiś patrol?

[PaffDadi]

Od razu nasuwa mi się pytanie: zadzwonił gdzieś ktoś? Czy nadal w naszym społeczeństwie pokutuje mit "dzwoni na policję znaczy kapuś"?

Z drugiej strony chciałbym być tak naiwny żeby wierzyć, że za każdym rogiem czai się mundurowy. To se ne vrati

[rather]

Wczoraj akurat nie, ale często w takich sytuacjach dzwonię. Szczególnie kiedyś jak pod blokiem koczowali amatorzy browaru, kupowanego w pobliskim sklepie. Średni czas przyjazdu radiowozu: 45 minut. Więc sensu to nie ma żadnego, bo u nas nikomu nie zależy żeby zwinąć sprawcę wykroczenia na gorącym uczynku.

Za to jak kiedyś sączyłem sobie przed blokiem piwo bezalkoholowe i przypadkiem przejeżdżała Straż Miejska to przez 30 minut tłumaczyłem im dlaczego nie mają podstaw do wlepienia mandatu. Nie ogarniali różnicy pomiędzy piwem i piwem bezalkoholowym

[Zbyszek]

No to od razu idźmy na całość i zróbmy taki swojski prowincjonalny hyde park w którym wszystkim wszystko wolno. Już wiadomo że będzie sralnio-szczalnia dla psów, wielki mega wychodek na wolnym powietrzu dla tych co nie zdążą, proponuję jeszcze zaprosić towarzystwo jeżdżące na quadach - nie wolno wszak ich skazywać na jeżdżenie po dziurach nad Wisłą czy Narwią. Nikt nie może być dyskryminowany, swobody obywatelskie ponad wszystko!

mi siÄ™ podoba
już widzę taki obrazek
mnóstwo szczaco-srających , unurzanych psów ras mieszanych raczej agresywnych , wokół ich panowie z brzuchami wywalonymi na wierzch i śmierdzącymi włosami wystającymi spod pach, na ławkach żony tych panów jarające szlug jeden za drugim i rozdarte berbecie w wózkach , dookoła biegająca hałastra kilkulatków - jeszcze głośniejszych, oraz nastolatki na przemian przejeżdżające z ogromną prędkością wyjącym quadem lub skuterem

[Zbyszek]

to tak w kwestii wyprowadzania psów na liczne łąki nad rzekami w naszym mieście:
http://wyborcza.pl/1,75248,9504948,Mysl ... _psow.html

ciekawe czy u nas zdarzały się takie przypadki ?
bo w to ze są w NDM miłośnicy postrzelania sobie do ruchomych celów to nie wątpię...

[Mavgan]

to kolejny bubel prawny jaki wypuszczajÄ… nasi radni.
Po pierwsze sam zakaz nic nie zmieni bo problemem nie są psy tylko ludzie którzy nie sprzątają po swoich pupilach, lub nie panują w ogóle nad nimi.
Równie dobrze można by było zakazać wlatywania ptakom do parku, wszyscy wiedzą jak wyglądają alejki zaraz przy głównym wejściu.
Po drugie trzeba edukować i egzekwować od mieszkańców to aby sprzątali po swoich milusińskich i problem będzie załatwiony.
Oczywistym też jest że jak pies niszczy coś to także powinniśmy reagować i tyle! Pamiętajcie że dzieciaki i młodzież też niszczą dosyć dużo, chyba nawet więcej niż psy. Zresztą zobaczymy jak będzie wyglądał plac zabaw w parku po wakacjach. Już teraz można spotkać tam wieczorem niezłych dryblasów na huśtawkach.
Zakaz wprowadzania psów to zamiatanie problemu pod dywan, to tak jak drogowcy zamiast łatać dziury wprowadzają ograniczenia prędkości.
Według tej uchwały to psa nie można nigdzie w NDM wyprowadzić, miasto niestety nie zadbało o czworonogów ponieważ nie wyznaczyło żadnego miejsca gdzie można je wyprowadzać.
Wolałbym gdyby SM zaczęła pilnować tych co handlują na targowisku miejskim i chodzą za potrzebą na wały, proponuję się wybrać w te okolice na spacer to zobaczycie i poczujecie jak tam "miło".
żeby była jasność posiadam psa i ZAWSZE sprzątam po nim, pilnuję aby nie niszczył, gdy jest dużo ludzi w parku nigdy tam nie wchodzę z psem, ponieważ sam nie lubię gdy jakiś pies podbiega do mnie i np. brudzi mi spodnie swoim umorusanym nosem.Ale nie rozumiem dlaczego nie mogę przejść sie o godzinie 6 rano na spacer, wtedy tam naprawdę nikogo nie ma.

[mcba]

a problem rozwiązałoby kilka takich "wychodków dla psów" po dwa na park i wedle uznania w innych częściach miasta...
przykłady:
http://w698.wrzuta.pl/obraz/powieksz/6XgXRSd2k89
http://adamfido.republika.pl/wc_dog.jpg

[rather]

U nas za to będzie wypasiony w pełni automatyczny kibel dla ludzi. Na wychodki dla psów już nie starczyło kasy. No bo co w końcu można kupić za marne 7 milionów? Parę ławek, krzewów, trochę kostki brukowej i na nic innego nie zostaje...

[mcba]

Jeżeli chodzi o park, to akurat co mnie zaskoczyło ta kostka i płyty chodnikowe są wyjątkowo starannie położone, bez porównania do nowego chodnika w Twierdzy na 29listopada ... równiutki lekko pochyły względem osi środkowej żeby woda spływała ... to mnie miło zaskoczyło, bo przywykłem prawdę mówiąc do niechlujnie poukładanych chodników czy to kostka brukowa czy kamienna czy duże płyty chodnikowe. Zwykle nierówne o jakimś nachyleniu by woda spływała nie mówiąc ...