Nowy Dwór Mazowiecki - Forum

Ciekawe propozycje Rozumiem,że wszyscy mieszkają na Berlinga

No ależ nie disturbia ! Bracia Wałachowscy mieszkali w Warszawie, i w stolycy dosłużyli się statusu pokrzywdzonych

Decyzją wojewody od dziś nosi nazwę Rotmistrza Witolda Pileckiego. A to wszystko dzięki NDM PAMIĘTAMY

Będzie co zmieniać po tej "dobrej zmianie" w całej Polsce.

tk28 napisał(a):Będzie co zmieniać po tej "dobrej zmianie" w całej Polsce.

Przywieziecie nam brukselską neobolszewicką demokrację i starych/nowych patronów Marksa, Engelsa i Lenina na lufach tym razem niemieckich czołgów?

disturbia napisał(a):Decyzją wojewody od dziś nosi nazwę Rotmistrza Witolda Pileckiego. A to wszystko dzięki NDM PAMIĘTAMY

Bardzo fajna wiadomość Brawa dla "Żyły" i reszty ekipy z NDMpamiętamy
Link - https://m.facebook.com/ndmpamietamy/alb ... tif_t=like

Brawo, a lewak BURBUL niech leży i kwiczy!!!

Myślę, że jako mieszkaniec ul. Berlinga od 30 lat mogę zabrać głos w tej sprawie.
Na początku stwierdzić należy, że to co zrobił nasz burmistrz, czyli totalne olanie sobie sprawy zmiany ulicy, jest poniżej krytyki. I tu nie chodzi o to czy podoba nam się rząd dobrej zmiany czy nie. Ale cóż. To pewnie jeszcze spadek po czasach minionych ("Witaj Bronku!", "Dobrze cię widzieć Bronku!", itp...Kto pamięta wizytę, ten wie).
Dobrze, że powstała taka inicjatywa, ale czy te 230 osób z podpisów to mieszkańcy ul. Berlinga? Jaki procent podpisów to mieszkańcy tej ulicy? Ja jakoś nie widziałem nikogo, kto by chodził, pytał, zbierał podpisy za taką inicjatywą. Poza tym szybko licząc 230 osób, czy to reprezentacyjna grupa? Ile osób mieszka w jednym bloku? Przyjmując troje dorosłych w jednym mieszkaniu, razy 8 mieszkań w jednej klatce = 24 osoby. Klatek w jednym małym bloku jest powiedzmy 4. Daje to 24*4=96 osób.
Czyli te niespełna 230 osób to raptem mniej niż 3 bloki. Ile jest bloków przy Berlinga? Ile osób mieszka w zabudowie jednorodzinnej? 230 osób to promil.

Ale cóż, stało się.
Lepszy rtm. Pileckiego niż małżeństwa L. i M. K., czy ulica Radosna.
Ale.... Moda i owczy pęd na czczenie (skądinąd słuszne) żołnierzy wyklętych prędzej czy później minie. A my w mieście mamy przecież bohaterów zasłużonych dla miasta. Chociażby z życia Twierdzy, czy jej obrony. Może gdyby ulica nosiła imię któregoś bohatera z miasta, ktoś z mieszkańców zastanowiłby się nad historią tego miejsca? Tym bardziej, że jak wszyscy wiemy obecna miejska władza o historii zapomina (delikatnie mówiąc).

Nie krytykuję nowej nazwy, dziękuję, że nie będę mieszkać przy Radosnej, czy prezydenta K., jednak uważam, że inicjatywa Stowarzyszenia poszła po najprostszej linii oporu.

Jasne, że to nie jest grupa reprezentatywna, ale patronów nie wybiera się dla mieszkańców jednej ulicy tylko dla całej społeczności. Co by nie mówić o samej procedurze to Pilecki na pewno zasłużył na to, żeby o jego służbie i poświęceniu pamiętać.

Przy okazji warto też pamiętać o debilach, którym zawdzięczamy całą zadymę, a którzy w swojej tępocie uznali, że co tam ustawowe terminy - prawo w tym mieście to my!

Ciekawe dwa ostatnie posty nie powiem. Jednak Panie mich8 czczenie bohaterów to nie moda, tylko element tożsamości narodowej, która nigdy nie powinna w Panu minąć.