Nowy Dwór Mazowiecki - Forum

Upłynęło już trochę czasu od zmiany strony miejskiej na nową - bardziej wypasioną. Dział pytań do burmistrza, który się na niej pojawił miał być symbolem zmiany i większej otwartości Jacka Służyć Ludziom Kowalskiego na problemy miasta i mieszkańców.

Niektórzy pewnie dali się nabrać i pomyśleli "idzie nowe i coś się w końcu w Nowym Dworze zmieni. Przynajmniej w zakresie komunikacji urzędu z mieszkańcami". Po 4 miesiącach działania nowej strony widać, że nie zmieniło się i nie zmieni się nic. Komunikowanie się z mieszkańcami i merytoryczne odpowiadanie na pytania po prostu przerasta naszego Burmistrza Tysiąclecia. Odpowiedział może na 10% pytań i stracił zainteresowanie.

Po raz kolejny przekonujemy się, że dla WND i dla Kowalskiego kontakt z mieszkańcami i problemy miasta są sprawą trzeciorzędną. Najważniejsza jest możliwość dojenia publicznej kasy i na tym całe to stowarzyszenie się skupia...

myślę że problem polega na tym że samo odpowiadanie na pytania nic nie zmienia. Ja zadałem kiedyś pytanie Burmistrzowi a nie wiedząc czemu odpowiedział mi kierownik targowiska miejskiego.

nie bardzo wiem czemu kierownik targowiska..., to też jest posada w urzędzie, z dostępem do wszystkich niezbędnych danych? Zaznaczę, że treść pytania może znacząco zawęzić zakres tych danych, które są wymagane przy udzielaniu odpowiedzi...

pytanie było banalne....otóż dlaczego wał przy targowisku miejskim jest traktowany przez handlarzy jako toaleta mimo iż mają na terenie targowiska toaletę (za którą muszą płacić), i czy da się z tym coś zrobić?

a jaka była odpowiedź?

Robert Smal do mnie, Sekretariat, strazmiejska
pokaż szczegóły 12.04
Szanowny Panie

Odpowiadając na Pana pytanie pragnę poinformować, że na Targowisku Miejskim podczas targu jest otwarta toaleta z której korzystają sprzedawcy i kupujący, nie potrafię zrozumieć dlaczego załatwiają swoje potrzeby w miejscach do tego nie przeznaczonych. Ponadto informuję, że Straż Miejska wzmoży swoje patrole wzdłóż wału na rzece Narwi i wobec winnych wyciągnie konsekwencje.



pozdrawiam Robert Smal
Kierownik Targowiska Miejskiego
w Nowym Dworze Mazowieckim

skopiowałem z mojego maila
takie bla bla bla a nic się nie zmienia....

Nie jest tak źle - w sumie odpowiedź jest na temat. Jest konkretne działanie, które podejmą - zobaczymy jakie będą efekty.

A przy okazji pan Kierownik Targowiska Miejskiego może zainwestuje w słownik ortograficzny, bo pisanie z błędami w urzędowej odpowiedzi to jednak trochę siara, szczególnie w epoce bezpłatnego softu, który można sobie wgrać na każdy komputer...

minął miesiąc i nic się nie zmieniło, oprócz tego że Ci co robią tam kupy są mniej widoczni bo w okół jest bujna roślinność

Może po prostu Straż Miejska nie zrozumiała co to jest "wzdłóż Narwi" i co właściwie mają we wzmożony sposób patrolować? Zresztą mogą się też po prostu nie wyrabiać - wał wzdłuż Narwi, park miejski, uwalnianie ludzi zatrzaśniętych w windzie, łapanie piratów fotoradarem - jak to wszystko ogarnąć?

Wczoraj biły dzwony w mieście, bo na stronie UM pojawiła się kolejna odpowiedź na zadane pytanie. Jak widać na 193 zadane pytania jest 11 odpowiedzi, więc cała ta idea pachnie tak zwaną malizną i jest po prostu kolejnym biciem piany. Częstotliwość udzielanych odpowiedzi też leci na pysk - w styczniu były 3, w lutym też 3, w marcu 2, w kwietniu 1 i w maju 1, z tym że między kwietniową i majową odpowiedzią minęło praktycznie 60 dni, więc w tej chwili jesteśmy na etapie jednej odpowiedzi na dwa miesiące. Pan Jacek Służyć Ludziom Kowalski chyba szybko stracił zainteresowanie dialogiem ze społeczeństwem...

A może to nie niechęć burmistrza do dialogu, tylko pytania są jakieś głupie po prostu?

Chyba nie sądzisz, że do Jacka trafiają bardziej skomplikowane pytania ponad te co widzisz. Wierni pretorianie przeprowadzają selekcję po której do Wodza dociera pytanie w stylu "czy woli Pan krawaty w pasy czy w grochy?". Prawdopodobne, że nawet to pytanie zadawane jest przez jakiegoś przybocznego.

I dzięki temu Jacek żyje w swojej bajce, gdzie nie ma dziurawych jezdni, chodniki są proste a progi zwalniające niepotrzebne.

Aby nie zajmować wybitnego umysłu, który powinien być przeznaczony wyłącznie do prac koncepcyjnych mających na celu poprawienie bytu całej ludzkości, proponuję aby zadawać jedynie pytania w stylu "czy to prawda, że woli Pan krawaty w grochy?".

czy to prawda, że każdy mieszkaniec miasta może przyjść na basen i jednorazowo wykąpać się w kompletnym ubiorze, którym dopiero co przyszedł na pływalnię?

A ja myślę, że odpowiedzi na trudne pytania nie są domeną żadnego włodarza. Wiele razy zadawałem pytania Burmistrzowi Henrykowi w Zakroczymiu i albo nie dostawałem odpowiedzi albo dostawałem zdawkowe. Prawdopodobnie Panowie Burmistrzowie nawet nie widzą tych pytań a odpowiadają na nie nie koniecznie kompetentni urzędnicy. A poza tym jak się ktoś "głupio pyta" to się i głupio odpowiada albo nie odpowiada. Bo co to jest za pytanie "dlaczego ktoś sra w krzakach"? To chyba proste.

Pewnie wynika to z tego, że większość włodarzy raczej oczekuje splendoru - dyplomów, kwiatów od dzieci w strojach ludowych i medali okolicznościowych od władz wojewódzkich. A jak słyszą trudne pytanie to po prostu wolą się obrazić. O inteligencji i poziomie człowieka świadczy zdolność do riposty - nawet na pytanie "dlaczego ktoś sra w krzakach" - tym bardziej, że aż tak trudnych pytań nikt nie zadaje .

Poza tym cała awantura jest o to, że kiedyś Jacek Służyć Ludziom Kowalski nieopatrznie oświadczył, że odpowie na każde pytanie - po prostu próbujemy wyegzekwować obietnicę