Koty wolno żyjące

Co poprawić w mieście? Sugestie, pomysły i inne mile widziane!

Re: Koty wolno żyjące

Postprzez tk28 » 01 Cze 2012, 12:48

Dorotka napisał(a):...kotki wolą poczekać na dostarczany katering niż uganiać się za myszkami...

To jest stara prawda, karmiony kot nie będzie łapał myszy.

ukasz napisał(a):A Pólko to chyba ma liczbę bezdomnych kotów na stałym poziomie :)

Masz nieaktualne dane, na Pólku obecnie kotów jest bardzo mało. W latach '90-tych koty były w piwnicach każdego bloku ale termomodernizacja bloków "wypędziła" koty. Ludzie pozamykali okna w piwnicach i tym samym koty nie mogą się tam dostać. Dodatkowo w większości bloków drzwi piwniczne zamykane są na klucz więc tędy koty też nie wejdą. Największym skupiskiem kotów na Pólku jest chyba blok przy Chemików 9.

GrubaRozkmina napisał(a):Myszek niema,sa kotki.Niema kotkow,sa nie tylko myszki,ale i szczury wielkosci jamnikow.Widzialem przypadki.Kolko sie zamyka.No niestety,musisz sie przyzwyczaic.

Są kotki, nie ma myszek ale są za to chmary pcheł. W blokach przy Boh. Modlina gdy mieszkały w nich koty było tyle pcheł, że jak się weszło do piwnicy w czymś jasnym to wychodziło się w kropki. Piwnice były wciąż pryskane przeciw pchłom. Największa męczarnia była dla psów, które gdy tylko przeszły obok drzwi piwnicznych od razu łapały setkę pasażerów na gapę. Z tego co pamiętam to koty te nie były zdrowe, już małe na coś chorowały i miały jakieś pogniłe ślepka, były ślepe, chyba większość została uśpiona. Były bardzo dzikie i potrafiły ugryźć lub podrapać człowieka. Mojemu tacie kiedyś kot skoczył na twarz gdy wszedł do piwnicy, całe szczęście, że w ostatniej chwili odrzucił go ręką bo mógł np. stracić oko. Kot siedział na półce z wekami gdzie urządził sobie gniazdo, wokół było wszystko zapaskudzone, a mówią, że kot to czyste zwierzę.
Absolutnie nie jestem przeciwny kotom w blokach ale powinno to być ograniczane ich liczbą. Koty te powinny mieć stałą opiekę weterynaryjną. Nie powinno się ich karmić w miesiącach, w których sami mogę zdobyć pokarm bo inaczej przestaną spełniać swoją rolę względem nas.
tk28
Dobroczyńca
Dobroczyńca
 
Posty: 1749
Rejestracja: 10 Lis 2010, 15:06
Miejscowość: NDM
Płeć: mężczyzna

Re: Koty wolno żyjące

Postprzez rather » 01 Cze 2012, 13:46

tk28 napisał(a):To jest stara prawda, karmiony kot nie będzie łapał myszy.

Oczywiście, że będzie. Zapytaj kogokolwiek kto ma "wychodzącego" kota. Takie koty polują na myszy pomimo tego, że w domu czeka na nie pełna miska. Co więcej - lubią czasami przynieść do domu lekko podduszoną zdobycz, żeby podzielić się ze swoim opiekunem :D
A ponadto uważam, że Straż Miejska powinna zostać zlikwidowana!
dietetyk Legionowo
Awatar użytkownika
rather
Administrator
Administrator
 
Posty: 5959
Rejestracja: 01 Paź 2010, 12:10
Miejscowość: Osiedle Młodych
Płeć: mężczyzna

Re: Koty wolno żyjące

Postprzez disturbia » 01 Cze 2012, 14:50

No jasne,że tak.Mój łowca chociaż nie wychodzi,to jakiegoś ptaszka ukatrupił.Nie wiem jak go dorwał,czasem się zdarzy,że coś mi do domu wleci :)
Moje koty są z podwórka i obydwa były czyste i zdrowe.Nawet jednej pchły nie miały.
Ludzie, którzy głosują na nieudaczników, zdrajców, złodziei i oszustów nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami.
Awatar użytkownika
disturbia
Moderator globalny
Moderator globalny
 
Posty: 1951
Rejestracja: 04 Lut 2011, 15:15
Płeć: kobieta

Re: Koty wolno żyjące

Postprzez rather » 01 Cze 2012, 21:44

Nażarty drapieżnik ciągle jest drapieżnikiem, o czym czasami boleśnie się przekonują różni debile próbujący pogłaskać tygrysa albo innego "kociaka" w ZOO. Koty też polują nawet jeśli są napchane - nie wiem czy zjadają swoją zdobycz, ale na pewno nie tracą instynktu. Moi znajomi niedawno wyprowadzili się z bloku do domu poza miastem i ich koty prawie od razu zaczęły znosić pod dom upolowane ptaki i myszy :)
A ponadto uważam, że Straż Miejska powinna zostać zlikwidowana!
dietetyk Legionowo
Awatar użytkownika
rather
Administrator
Administrator
 
Posty: 5959
Rejestracja: 01 Paź 2010, 12:10
Miejscowość: Osiedle Młodych
Płeć: mężczyzna

Re: Koty wolno żyjące

Postprzez disturbia » 01 Cze 2012, 22:02

Mój by nie zjadł nawet jakby był głodny,bo to jest kot-wegetarianin,żywi się tylko surowymi rybami(tu dostaje fioła jak tylko poczuje) i suchym whiskasem :D Chyba coś dodają do tego jedzenia.A drugi jest wszystkożerny :D
Ludzie, którzy głosują na nieudaczników, zdrajców, złodziei i oszustów nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami.
Awatar użytkownika
disturbia
Moderator globalny
Moderator globalny
 
Posty: 1951
Rejestracja: 04 Lut 2011, 15:15
Płeć: kobieta

Re: Koty wolno żyjące

Postprzez Arleta » 04 Cze 2012, 11:59

Prawdę mówiąc nie zauważyłam dotąd tego problemu, mieszkam na osiedlu Pólko i tam widocznie zadziałał jakiś weterynarz ;)
Jest tylko jedno miejsce, gdzie koty się gromadzą
"Nie zmienisz całego świata, ale cały świat zmieni się dla tego psiaka"
Treser psów, trener "Wesołej Łapki"
Arleta
Użytkownik
Użytkownik
 
Posty: 4
Rejestracja: 04 Cze 2012, 11:07
Miejscowość: Nowy Dwór Mazowiecki

Poprzednia

Wróć do Co poprawić w mieście?

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości

cron