Yogi napisał(a):Nie wiem,czy akurat ten,ale podobny wypadek znam z relacji mamy,i nieżyjącego już dziś dziadka.Zdaje się,że wtedy "Syrena"pick-up,wpadła pod pociąg pospieszny (...) Szczątki ofiar,oraz fragmenty samochodu,leżały rozrzucone na przestrzeni,od przejazdu,aż do cmentarza,obok którego zatrzymała się lokomotywa pociągu,wlokąca wrak samochodu.(...)
OK, z tego, co udało mi się dowiedzieć, to w/w wypadek wydarzył się w pewien Wielki Piątek (roku nie znam, ale było to po 1968 roku). Ponoć jacyś ludzie z cukrowni? z Ciechanowa? wracali z wyjazdu do Warszawy. Po drodze wzięli kilka osób "na łebka". Przejazd od strony, z której jechali był otwarty. Wyjazd z przejazdu był częściowo (?) zamknięty. W każdym razie ponoć przód pojazdu - kabina pick-up'a przejechała bezpiecznie, ale o tył zawadziła lokomotywa. Zahaczyła tak niefortunnie, że zerwała brezent, a z brezentem (którym pokryty był pick-up) ludzi, którzy siedzieli za kabiną. Szczątki ofiar (oraz zakupów) rozwleczone były aż do cmentarza...
Tragiczna sprawa. Dobrze, że osobiście tego nie widziałam (a przynajmniej nie pamiętam)...