@DOWTEL dziękuję, ja z zainteresowaniem zapoznaję się z Pana postami.
w nawiązaniu do kwestii, którą Pan poruszył:
DOWTEL napisał(a):Po co Pan wtrąca sprawy SKOKóW do tej dyskusji...? Moje zdanie na temat skoków jest pewnie zbieżne z Pańskim a tymczasem nieco "pół żartem, pół serio" dokleja Pan wątek zupełnie obcy tematowi .
wyjaśniam, że czytając Pana posty znalazłem taką wypowiedź:
DOWTEL napisał(a):Czy pamięta Pan te wszystkie afery które zamieciono pod dywan?
Tak więc to Pan pierwszy poruszył "wątek zupełnie obcy tematowi" czyli afer. Doszedłem do wniosku, że należy przytoczyć również sprawy związane z PiS, które były nazywane aferami, choć ja wolę użyć stwierdzenia, że budziły one pewne wątpliwości (Telegraf, SKOK). Wrażenie jakie mogłoby powstać, że PiS nie jest związany z żadnymi "aferami" byłoby w mojej ocenie błędne.
W swoim poście dokonał Pan oceny moich wypowiedzi jak i intencji (których zaznaczam nie miałem), przypisując mi arbitralnie (w skrócie) pogardę dla rozmówcy ("PiSiora"). Być może doszedł Pan do takich wniosków odczytując moje sformułowania inaczej niż ja o nich myślałem dokonując ich publikacji.
Pozwolę więc sobie przedstawić możliwe wnioski do jakich można dojść na podstawie Pana kilku wypowiedzi,
oczywiście nie zakładając, że takie były Pana intencje.DOWTEL napisał(a):Niepotrzebnie zaś używa Pan tego charakterystycznego protekcjonalnego tonu właściwego ludziom którzy gardzą PiSiorami.
To zdanie można rozumieć, że skoro jakoby używam "charakterystycznego protekcjonalnego tonu" to gardzę "PiSiorami". Po pierwsze nie wiem czy istniej taki ton, ale na podstawie tego co mi Pan ewentualnie zarzuca, jeżeli go używam to na pewno gardzę "PiSiorami". Używając słowa "charakterystycznego" stwarza się pozór, że jest on (ton) ogólnie znany i dostrzegalny przez wszystkich. Nie stosując trybu przypuszczające wprowadza Pan jednoznaczną ocenę rozmówcy.
W jednym z postów użył Pan sformułowania:
DOWTEL napisał(a):Pan naprawdę uważa że wyniki wyborów odzwierciedlają poparcie społeczne dla partii politycznych....?Przecież nawet naczelni wazeliniarze "salonu" w profesorskich togach nie kryją tego że były "błędy i wypaczenia"
Na podstawie tego cytatu można dojść do wniosku, że jeżeli ktoś nie podziela poglądu o "błędach i wypaczeniach" to jest gorszy nawet od "naczelnych wazeliniarzy salonu". Może to zostać uznane za ciekawą figurę retoryczną oceniającą swojego rozmówcę.
Teraz może inny cytat:
DOWTEL napisał(a):Pan stara się udowodnić że nasza pisemna wymiana myśli jest tylko z pozoru poważna a tak naprawdę to w Pańskich wywodach kryje się kpina.
być może uznał Pan, że jeżeli stosuję przejaskrawienia to kryje się za tym kpina. Nie było to moim celem chciałem być lepiej zrozumiany. Przyświecały mi dokładnie te same intencje co Panu:
DOWTEL napisał(a):kwestie które poruszyłem w swoim poście są celowo przerysowane aby grono forumowiczów chwyciło o co chodzi
Przywołując ten cytat można dojść do wniosku, że jeżeli tą samą figurę ja stosuje to nazywa ją Pan "kpiną" natomiast użytą przez Pana należy nazwać "troską o lepszy wytłumaczenie".
Dlaczego pozwoliłem sobie zamieścić te przydługie rozważania? Sam nie wiem, może aby pokazać jak ciężko jest się porozumieć. W każdym bądź razie ja rozmowę w tym temacie uważam za ciekawą i choć nie zgadzam się ze wszystkimi poglądami warto było poznać argumentację drugiej strony.