Strona 2 z 3

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 05 Maj 2012, 22:07
przez ena
A o wyprowadzaniu pieniędzy poprzez fikcyjne usługi słyszałeś? Bo ja nawet się z taką działalnością zetknęłam i powiem nieskromnie, że skutecznie przeszkodziłam takiemu procederowi. Z punktu widzenia prawa, nie można było nic zarzucić. Ale wystarczyło sprawę zbadać, poprosić o dokumenty, zapłacić za nie, logicznie pomyśleć i zadziałać na wyobraźnię delikwentów. Między innymi dlatego nie jestem już radną. Teoretycznie masz rację. W normalnym kraju, gdzie nie jest tak rozwinięta korupcja, takie zestawienie, jak spółka publiczo-prywatna powinna być na porządku dziennym i przynosić zyski zarówno osobom prywatnym, jak i społeczności. Do kontroli przecież powołano radę nadzorczą. Tylko, że niestety nasz system, w który weszliśmy po 1989 roku, choć wcześniej nie było inaczej, tylko do podziału łupów było mniej osób (czyli nic się nie zmieniło i jest to dowód, że okrągły stół był tylko dogadaniem się starych z nowymi, których dopuszczono do podziału łupów), został tak zaprogramowany, aby ludzie cwani, z układu mogli czerpać chochlami. Wzorem zatem płynącym z góry na członków rad nadzorczych wprowadza się swoich, którzy za sutą opłatę mają za zadanie nie otwierać oczu na dziwne rzeczy, które dzieją się, a nie powinny, w takiej spółce. I tak przecież i pensję dla członków rad nadzorczych i „apanaże” dla współwłaścicieli spółek zapłaci „bydło”, jak określił Naród Polski pan „profesor” Bartoszewski. Kłopot w tym, że nie bardzo już jest z czego płacić. Polska przecież to nie stoliczek z bajki o „stoliczku nakryj się”. Majątek został prawie w całości wyprzedany (instytucje strategiczne dla kraju, jak banki, z-dy energetyczne, cementownie itp. zostały wyprzedane, Lotos szykuje się do sprzedaży, inne, jak stocznie zlikwidowano), a ludzie ze względu na rosnącą drożyznę będą coraz ubożsi. Zaczęła się zatem gonitwa. Kto cwańszy i silniejszy przeciągnie swój kawałek łupu dla siebie, póki jest jeszcze co brać, tak jak w głośnej komedii „świr”. A najbardziej cieszą się z takiej głupoty i chciwości polaczków „przyjaciele” zza miedzy.

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 05 Maj 2012, 22:54
przez disturbia
Mały offtop,jeśli można :)
"Są sytuacje,w których milczeć nie wolno.W kraju za rządów braci Kaczyńskich działo się coraz gorzej.Koszmarna koalicja Pis-LPR-Samoobrona przynosiła skandal za skandalem.Polityczne wiarołomstwo stało się normą.Stało się dla mnie jasne,źe jego wizja Polski,ktorej zaufały miliony Polakow,okazała się jednym ,wielkim oszustwem.Dlatego teź postanowiłem nazwać rzeczy po imieniu i-jak ujął to jeden z przedwojennych krytykow-przestać uwaźać bydło za niebydło"Cytat z bloga Bartoszewskiego,nie profesora,źeby nikt nie zapomnial ;)
Nie wiedziałam,źe kilkunastu polityków to cała Polska i cały narod ;)

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 06 Maj 2012, 22:29
przez ena
Przepraszam Disturbia. Miałam już obszerną wypowiedź na temat, który poruszyłaś, ale po głębokim zastanowieniu, stwierdziłam, że gdybym ją umieściła w temacie, który poruszamy, wprowadziłabym niepotrzebne rozmazanie wątku. Dlatego nie zrobiłam tego. Chętnie Ci odpowiem, kiedy pojawi się okazja ku temu w zakładce „luźne rozmowy”

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 07 Maj 2012, 15:28
przez PanJokerAKAStańczyk
Postaram się odnieść do wszystkich wątków...

@Zbyszek: z tą konkurencją to wydaje mi się, że to tak samo jak ze szkołami, które same zatrudniają sprzątaczki, a nie rozpisują przetargu na ich sprzątanie. Oczywiście dodając do tego odrobinę surrealizmu można odnieść to do innych usług, które realizowane są wewnętrznie, a nie outsource'owane. Jeśli z analizy ekonomicznej wynika, że miasto na tym zarobi (w efekcie rozliczeń wzajemnych) i prawo pozwala na takie rozwiązania to myślę, że jest to wyraz gospodarskiego myślenia. Poza tym usługi porządkowe finansowane będą od momentu rozpoczęcia działalności ze środków bieżących portu lotniczego Modlin, zaś wypracowywany zysk przez spółkę sprzątającą będzie mógł być przedmiotem dalszej inwestycji lub określonej formy dywidendy.

@rather: Nie wiem skąd wziął się "nagle" pomysł powołania spółki, choć jak znam z własnej praktyki takie przygotowania zaczyna się na długo wcześniej. Moim zdaniem to nie decyzja zapadła nagle, ale przekazanie tej informacji do publicznej wiadomości. Z racji podejścia biznesowego jest to całkowicie zrozumiałe. Co do polityki cenowej to nie ma ona większego znaczenia, albo nawet im będzie drożej tym lepiej dla miasta, ponieważ jak już pisałem wyżej sprzątanie będzie finansowane ze środków bieżących portu, a zysk trafi do gminy. Jeśli zaś chodzi o efektywność kosztową to tak w uproszczeniu składa się na nią kilka czynników: koszty operacyjne, inwestycyjne i finansowe. Jeśli spółka ograniczy się do świadczenia usług na lotnisku to nie będzie musiała przeznaczać zysku na kolejne inwestycje, marketing itp. Duża firma rynkowa nie ma tutaj również przewagi kosztowej wynikającej z jakiegokolwiek efektu skali, bo mówiąc wprost trzeba zatrudnić x nowych ludzi i kupić/wyleasingować x nowych maszyn.

@ena: "Wyprowadzanie" publicznych pieniędzy jest procederem karalnym i zasługującym na bezwzględne potępienie. Niemniej jednak nie można nic nie robić, tylko dlatego, że może dojść do korupcji. Instytucje państwowe, powołane w celu pilnowania przestrzegania prawa, powinny w ramach swoich uprawnień sprawować nadzór na działalnością wszystkich przedsięwzięć, w których dysponuje się pieniędzmi publicznymi. Powinny również sprawdzać każde zasadne doniesienie. Poza tym jesteś trochę niespójna w swoim poglądzie, ponieważ najpierw obawiasz się przedsięwzięć publicznych, a następnie słusznie martwi Cię totalna prywatyzacja...

Co do prof. Bartoszewskiego to mam nieco odmienne od Was zdanie, bo uważam go za moralny autorytet, celowo zapominając o jego współczesnym zaangażowaniu politycznym. Wierze, że przemawia przez niego pozytywna naiwność starszego pokolenia. Wolę słuchać przedstawicieli inteligencji na wymarciu, niż "przedstawicieli ludu" z PO, PiS, SLD i Ruchu Palikota - ale oczywiście to tylko mały OT.

Zamykając tego posta tematem spółki to naprawdę warto dać szansę takim przedsięwzięciom, a dopiero później rozliczać pomysłodawców z efektów. Jako inwestor, gdybym mógł kupić udziały w takiej spółce to zrobiłbym to bez wahania.

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 07 Maj 2012, 15:58
przez rather
Pisząc o przewadze rynkowej dużej firmy miałem na myśli tylko i wyłączenie relację kosztów administracyjnych do kosztów związanych z wykonywaniem konkretnej usługi. Zakładam, że przy racjonalnym prowadzeniu obu firm koszty dotyczące samej usługi sprzątania będą porównywalne (chociaż pewnie firma kupująca 1000 szczotek dostanie inną cenę niż kupująca 50). Natomiast koszty administracyjne liczone jako procent kosztów ogólnych na pewno w małej firmie będą zdecydowanie wyższe. Bo jest chyba różnica kiedy na prezesa pracuje 1000 osób lub 50 osób?

Niestety nie przekonuje mnie także argument o tym, że "im drożej tym lepiej dla miasta". Jeśli miasto jest jednocześnie udziałowcem w lotnisku, to chyba oczekuje maksymalizacji zysku z tej inwestycji? A tego raczej nie da się osiągnąć maksymalizując koszty? No chyba, że cytując klasyka: "Dostajemy za tego misia, jako konsultanci 20% ogólnej sumy jego kosztów i już. Więc im on jest droższy, ten miś tym… no?" :)

To wszystko wyglądałoby trochę inaczej jeśli nie byłaby tworzona nowa spółka tylko pracownicy byliby zatrudnieni przez obecną spółkę - wtedy rzeczywiście można by mówić o jakiejś próbie redukcji kosztów. A jeszcze lepiej byłoby gdyby lotnisko na przykład przez jeden rok zlecało wykonywanie usług podmiotowi zewnętrznemu, a następnie po analizie ekonomicznej oceniło czy jest w stanie wykonywać te same usługi rekrutując bezpośrednio pracowników. A tak to mamy trochę wróżenie z fusów, bo nikt nie wie jakie będą koszty nowej spółki w stosunku do tego co zaoferowałby rynek...

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 07 Maj 2012, 22:15
przez Zbyszek
@PanJokerAKAStańczyk : może nie do końca rozumiem porównanie , ale sprzątanie szkoły i lotniska to jest chyba różnica skali , a poza tym ,chyba w szkołach nie są tworzone spółki w tym celu tylko zatrudnia sie sprzątaczkę ,więc może lepiej byłoby po prostu zatrudnić odpowiedni personel i potem zweryfikować to z ofertą rynkową
i jeszcze jedna rzecz - jak już pisałem taka spółka może byłaby korzystna z punktu widzenia podmiotu tworzącego ją , ale czy byłaby konkurencyjna cenowo dla klienta ?
i jeszcze @rather : teza ,że "koszty administracyjne liczone jako procent kosztów ogólnych na pewno w małej firmie będą zdecydowanie wyższe. Bo jest chyba różnica kiedy na prezesa pracuje 1000 osób lub 50 osób?" ma swoje uzasadnienie ale chyba tylko statystycznie, mam wrażenie ,że w małej firmie jednak koszty administracyjne będą znacznie niższe ( choć procentowo w powyższym ujęciu oczywiście będzie tak jak piszesz ) - po prostu małe firmy muszą minimalizować te koszty ograniczając do niezbędnego minimum udział personelu "nieprodukcyjnego" (tzn pracuje się na 1 prezesa , bez zastępców i asystentów , na 1 księgową , itp )

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 08 Maj 2012, 00:01
przez rather
Problem z angażowaniem się miasta w tego rodzaju inwestycje polega także na tym, że de facto mieszkańcy nie wiedzą co się dzieje ze środkami z kasy miasta. Papier jest oczywiście cierpliwy i w biznesplanie można zapisać wszystko, nawet to że spółka będzie dawała kolosalne zyski i zapewni miastu ogromne wpływy. Pytanie tylko w jaki sposób będzie to weryfikowane? No i przede wszystkim w jaki sposób mieszkańcy, media, radni czy ktokolwiek inny będzie miał wgląd do tego co się dzieje w takiej spółce. Już w tej chwili informacje na temat zarobków, zatrudnienia, bilansu w MPL Warszawa-Modlin są praktycznie niedostępne. 5 lat temu GW pisała: "W spółce, która od dwóch lat obiecuje budowę lotniska dla tanich linii w Modlinie, pracują 24 osoby z pensjami sięgającymi 10 tys. zł. (...) Piotr Okienczyc, szef spółki, nie chce powiedzieć, ile zarabiają pracownicy." Zgodnie z interpelacją, którą linkowała na poprzedniej stronie ena, w innej spółce-córce spółki Skarbu Państwa - Airport Cleaning Service - dochodzi do licznych nieprawidłowości, wynikających z braku nadzoru nad spółką, bo też wgląd do sytuacji w firmie jest utrudniony i ograniczony.

Zresztą przykładem całkowitej dowolności jeśli chodzi o zarządzanie są jednoosobowe spółki miasta - np. MZO, w której zatrudniona była pani Tabęcka, w okresie kiedy spółka była nadzorowana przez pana Tabęckiego lub MZWiK z prezesem, któremu zarobki skoczyły w górę ponad dwukrotnie w ciągu paru lat. Na jakiej podstawie mamy w takim razie zakładać, że nowa spółka nie stanie się przytuliskiem dla rodzin i znajomych lub dojną krową do pompowania kasy do kieszeni managerów? Szczególnie, że jak widać na podstawie MZO i MZWiK takie przypadki mają już w naszym mieście miejsce.

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 08 Maj 2012, 02:16
przez ena
PanJokerAKAStańczyk, na początek zgadzam się z Tobą co do karalności działań korupcyjnych oraz z tym wszystkim , które skwitowałeś „powinien”. Tylko co to znaczy w praktyce. Albo jesteś naiwny, bo nie miałeś do czynienia z działalnością organów wymiaru prawa, albo próbujesz zrobić z nas naiwniaków. Co do niespójności moich wypowiedzi, po prostu jej nie widzę. W normalnym kraju nie miałabym żadnych zastrzeżeń, ani do przedsięwzięć publicznych, ani do prywatyzacji, bo jedno i drugie jest potrzebne w granicach rozsądku i siebie nie wyklucza. Ale powtarzam, w normalnym kraju.
Co do „profesora” Bartoszewskiego, to pozwolisz, że pozostanę przy swoim zdaniu. Troszkę mnie rozśmieszyłeś pisząc o pozytywnej naiwności starszego pokolenia, w przypadku tak doświadczonego polityka, jakim jest pan Bartoszewski.
Co do ostatniego akapitu Twojej wypowiedzi, to powiem Ci, z własnego doświadczenia, że gdybyśmy posłuchali podpowiedzi różnych, mądrych ludzi i pozwolili na wydanie warunków zabudowy dla spalarni odpadów niebezpiecznych, to, być może, między innymi Twoi bliscy odczuliby skutki tego czynu, a żadne rozliczenia by nie nastąpiły, w przypadku, kiedy już na samym początku prokurator stwierdził, że jest „za krótki” do tej sprawy. A tak, dzięki naszemu uporowi, wprawdzie po 14 latach, Naczelny Sąd Administracyjny przyznał nam rację i nikt nie odczuje na swoim zdrowiu skutków proponowanej działalności. Zatem nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem, że należy, w ewidentnych sprawach, przy dość mocnych podejrzeniach, dawać szansę, a dopiero później rozliczać. Na potwierdzenie chciałam przytoczyć przykład. Swojego czasu któryś z urzędników miasta stołecznego Warszawy, wbrew przepisom wydał pozwolenie dla dewelopera, który wybudował, na terenie zastrzeżonym brakiem zgody na budowanie w tym miejscu jakiejkolwiek budowy, apartamenty. Kiedy inni urzędnicy zorientowali się co się stało zrobiło się małe zamieszanie, ale nikt z nadzoru budowlanego nie miał odwagi, aby podjąć decyzji o rozebraniu nowopowstałej budowli. Podobna sprawa była w Nowym Dworze Mazowieckim, gdzie zezwolono na pobudowanie, niezgodnie z planem przestrzennego zagospodarowania dodatkowych kondygnacji, co w teorii powinno skutkować nie tylko ich rozebraniem, ale również ukaraniem winnych.

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 08 Maj 2012, 11:53
przez rather
PanJokerAKAStańczyk napisał(a):A może napiszesz nam wszystkim jaki jest biznesplan spółki? Jaki jest ROE w kolejnych kwartałach? Jaki jest zakładany dochód? Ile będzie podstawowych miejsc pracy, ale ile stanowisk menadżerskich? Na ile opiewa kontrakt z portem lotniczym na usługi porządkowe? Jakie będą koszty spółki? Wykaż się jakąkolwiek kompetencją, a chętnie podyskutuję, bo jak na razie to masz argumenty w stylu: "proszę pani a on mnie opluł".

Próbowałem się wykazać kompetencją i odpowiedzieć na te wszystkie trudne pytania. W tym celu pofatygowałem się do Urzędu Miasta aby zapoznać się z biznesplanem spółki. Po krótkiej wędrówce od pokoju do pokoju trafiłem w końcu do osoby, która wie wszystko czyli do samego Jacka Kowalskiego, który wiedział, że sprawą zajmuje się Jacek Gereluk. Okazało się jednak, że coś takiego jak biznesplan spółki po prostu nie istnieje. Więc na te wszystkie interesujące pytania nie da się sensownie odpowiedzieć...

Ciekawi mnie na jakiej podstawie nasza światła Rada Miasta podjęła zatem decyzję o wywaleniu 400.000zł w przedsięwzięcie, o którym w urzędzie wiedzą tylko tyle, że się na pewno opłaci? To chyba zresztą jedyny moment, żeby mieć jakikolwiek wgląd w finanse spółki (przynajmniej te prognozowane), bo później nie będzie mocnego, który kogokolwiek zmusi do ujawnienia wyników finansowych czy czegokolwiek na temat sytuacji w tej firmie. Spółka będzie bowiem podmiotem komercyjnym i jako taki nie podlega ustawie o dostępie do informacji publicznej...

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 09 Maj 2012, 13:37
przez PanJokerAKAStańczyk
hmm, w sumie nie wiem jak to skomentować, bo ciężko jest mi uwierzyć w to, że można powołać spółkę bez takiego dokumentu... Może jest jakaś okrojona forma (np. plan finansowy i analiza wrażliwości)? Niestety wobec tego co napisałeś, nic więcej dodać nie potrafię...

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 11 Maj 2012, 18:39
przez rather
I słowo ciałem się stało. Pomimo braku takich drobiazgów jak biznesplan i analiza ekonomiczna miasto odważnie rusza z nowym projektem pod nazwą firma sprzątająca lotnisko. Nabór został właśnie rozpoczęty, o czym informuje ogłoszenie na stronie Urzędu Miasta. Rekrutacja dotyczy pracowników fizycznych i kierownika kontraktu. Nasuwa się w związku z tym pytanie co z rekrutacją na stanowisko prezesa, zastępców, księgowych itp? Odpowiedzi są dwie:
1. Powstaje pierwsza na świecie spółka z o.o., która nie będzie miała prezesa, księgowości i działu administracyjnego.
2. Nie ma sensu rekrutować kogoś kto już dawno jest zrekrutowany - pytanie tylko w jaki sposób właściciele wyłonili zdolnego menadżera? Zatrudnili do poszukiwań headhuntera czy po prostu skorzystali z listy znajomych w telefonach komórkowych? :P

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 13 Maj 2012, 19:47
przez azghar
W zeszłym tygodniu ogłoszono rekrutację do obsługi handlingowej. Planuje się zatrudnienie ok. 80 osób. To chyba całkiem sporo nieprawdaż?

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 13 Maj 2012, 22:19
przez Zirhan
Zastanawiam się po co kończyłem dwa fakultety?
Trzeba było się nie uczyć i iść na fizycznego od razu po podstawówce a potem do policji zamiast do wojska.
Już miałbym wypracowaną emeryturę.

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 15 Maj 2012, 18:58
przez rather
W ostatniej GN są ogłoszenia firm szukających osób do pracy na lotnisku - Orbis szuka pracownika punktu wynajmu samochodów, a spółka Gtl Lot - koordynatora i ładowacza samolotowego. Pada więc argument o tym, że koniecznie trzeba powołać spółkę miejską, żeby rekrutować lokalnie pracowników, bo jak widać inni także szukają wśród okolicznych mieszkańców. No chyba, że spółka sprzątająca powstała między innymi po to, żeby można było napisać "Burmistrz Miasta Nowy Dwór ogłasza rekrutację". A to jest warte zdecydowanie więcej niż głupie 400.000 tysięcy, które Kowalski pompuje z naszych pieniędzy w to dziwne przedsiębiorstwo...

Re: Cała prawda o lotnisku

PostWysłany: 15 Maj 2012, 19:34
przez mmokrzycki
rather napisał(a):Pada więc argument o tym, że koniecznie trzeba powołać spółkę miejską, żeby rekrutować lokalnie pracowników, bo jak widać inni także szukają wśród okolicznych mieszkańców.

A kto podniósł i gdzie taki argument?