Ewangelizacja uliczna

[Marian]

no nieźle, wygląda na to że wierzący w jedynego słusznego Boga w Polsce są prześladowani. Co za czasy, co za czasy......

Nie prześladowani, ale wyśmiewani właśnie przez takie teksty jak powyżej.

Co?! To faktycznie ta ich wiara jest bardzo głęboka i są bardzo prześladowani, skoro boją się nawet o niej mówić na anonimowym forum

Co z tego, że anonimowe? Łatkę przypinacie szybko. Oszołom, katol, mocher itd. nie jest miło. Te osoby nie wypowiadały się w temacie "katolicyzm w Polsce" bo jedyne co od ateistów (chociaż bardziej nazwałbym ich antykatolikami, ponieważ tyle ile swojej energii poświęcają na udowadnianie, że Boga nie ma a katolicy są tępi wierząc w niego oraz, że są manipulowani i dlatego DOBROWOLNIE oddają swoje pieniądze na Kościół) można było przeczytać to wyśmiewanie.


Poczytaj tematy i komentarze, tak na szybko: temat o kurtynach wodnych, wpis Zirhana:
"A może przygotowują nas do "religijnego Potopu".
Tylko Noe znów się narąbał i gdzieś go wcięło! "
Co ma na celu ten wpis? Nie ważne jaki temat zawsze coś się napisze o katolikach i ich wierze.

Co do wpisu autora wątku to nie mam na ten temat żadnego zdania.
Pozdrawiam i kończę rozmowę bo zaraz będą wpisy mONdrych głów.

[k.nowak32]

Ja jestem zdania, że jeśli w coś wierzę (lub nie wierzę) to nie oznacza to, że mam się z tym publicznie obnosić i przekonywać do tego innych.
Chodzenia pod domach nie zrozumiem. I mało obchodzi mnie co masz napisane w Biblii i co Ci sumienie nakazuje.

Kiedyś społeczeństwo było bardziej otwarte, pozytywnie to było odbierane, a teraz ludzie coraz bardziej zamykają się na innych, nawet dosłownie się odgradzają (jedynie na niektórych odległych wsiach przetrwała jeszcze staropolska słynna gościnność). Ale świat się zmienia i chyba trzeba się z tym pogodzić.

Nie popieram absolutnie namawiania do wiary, przecież żeby mieć wiarę, trzeba samemu ją zbudować. Więc nikt mnie do tego nie namówi, jeśli chęć nie wyjdzie ode mnie. Ale pozytywnie odbierałbym gdyby ktoś do mnie przyszedł podzielić się jakimiś ciekawymi rzeczami, do których doszedł, oczywiście bez namawiania do mnie czegoś czy krytykowania moich poglądów. Oczywiście, o ile nie naciągałby mnie na wsparcie cegiełką jakiegoś celu - sam chcę decydować jak pomagam innym i nie lubię czuć się przymuszany do tego, bo wtedy nie mam z tego radości. Nawet na temat religii chętnie bym podyskutował, bo sporo rzeczy mnie interesuje. Ale ostatnio to jakiś temat tabu.

Rozmowa kruszy mury i pozwala na lepsze zrozumienie się nawzajem. Szkoda, że tak mało ludzi ma odwagę, żeby otworzyć się i wyjść do ludzi z chęcią do rozmowy o czymś pozytywnym...

[mati221]

Rozumiem ze nikt nie chce byc zbawionym. Nie zalezy wam na zyciu po smierci
Wiec dlaczego wy nazywacie sie chrzescijanami Dlaczego ?
Chrzescijanstwo to cos wiecej niz chodzenie do kosciola.
Chrzescijanin to uczen Jezusa ktory idzie za nim w zyciu i pragnie
czynic to co On czynil.

Waska jest droga do zycia wiecznego w niebie. Szeroka jest droga ktora idzie wiekszosc ludzi na potepienie w piekle.

[ukasz]

Kiedyś społeczeństwo było bardziej otwarte, pozytywnie to było odbierane, a teraz ludzie coraz bardziej zamykają się na innych, nawet dosłownie się odgradzają (jedynie na niektórych odległych wsiach przetrwała jeszcze staropolska słynna gościnność).

Ależ ja jak najbardziej jestem otwarty i gościnny. Tylko nie na ludzi, którzy przychodzą z zamiarem przekonywania mnie do swoich racji (czyt. firmy ubezpieczeniowe, świadkowie Jehowy, "ewangelizacja uliczna" i inne tego typu zabawy).

Ta cała ewangelizacja uliczna jest dla mnie właśnie zabawą, bo jak czytam wpisy @mati221 to mam uśmiech na twarzy. Co innego jeśli podaje się suchą informację typu: "Zbieramy grupę osób, ktoś chce dołączyć?", a co innego jeśli zaczyna się od: "Czy chcesz być zbawiony?" i dalej drąży się temat próbując wymusić na czytającym poczucie winy.

Łatkę przypinacie szybko. Oszołom, katol, mocher itd. nie jest miło. Te osoby nie wypowiadały się w temacie "katolicyzm w Polsce" bo jedyne co od ateistów (...) można było przeczytać to wyśmiewanie.

Tak samo jak katolicy przypinają łatkę innym wyznaniom lub ateistom, którzy wg nich są odpowiedzialni za całe zło na świecie. Wg nich katolicyzm jest jedyną prawdziwą religią, a wszystkie inne uważają za złe i głupie. Śmieszy mnie więc mówienie, że tylko katolicy są wyśmiewani i prześladowani, bo sami to robią to samo.

Chrzescijanin to uczen Jezusa ktory idzie za nim w zyciu i pragnie
czynic to co On czynil.

Czyli chodzić po domach? A mogę się jakoś z tego wypisać, żebyście mnie nie nawracali, bo zwyczajnie sobie tego nie życzę?

[Marian]

Tak samo jak katolicy przypinają łatkę innym wyznaniom lub ateistom, którzy wg nich są odpowiedzialni za całe zło na świecie. Wg nich katolicyzm jest jedyną prawdziwą religią, a wszystkie inne uważają za złe i głupie. Śmieszy mnie więc mówienie, że tylko katolicy są wyśmiewani i prześladowani, bo sami to robią to samo.

Podaj mi choć jeden przykład z tego forum wysmiewania ateisty i jego brak wairy. Po prostu teraz jest modne wyśmiewanie wiary katolickiej. W tv nie do pomyślenia jest, żeby ktoś powiedział coś złego o homoseksualistach, natomiast o katolikach można.

W dzisiejszym świecie broni się multikulti a po np UK widzimy jakie są tego efekty, a CI co bronią wiary katolickiej nazywa się oszołomstwem, mocherem i niemyślącymi ludźmi, którzy wierzą tylk Rydzykowi...

Wracając do Twojej wypowiedzi: podaj mi jakiś przykład gdzie katolik WYŚMIEWAŁ inną wiarę lub ateistów? Ja takiego nie znalazłem.

[PaffDadi]

Tak tak, ewangelizacja uliczna to jedyna rzecz, której dzisiaj brakuje ludziom zalatanym w poszukiwaniu tańszych parówek. Może warto, aby w rozmowy ewangelizacyjne pt. "Jak osiągnąć życie wieczne?" wpleść w formie dygresji jakieś życiowe porady, np. "Jak przeżyć do pierwszego za 1600 brutto" albo chociaż "Jak przewieźć 10 ton węgla rowerem - w weekend". Ludziska byłyby zadowolone a i frekwencja słuchaczy mogłaby być tym sposobem utrzymana na jako takim poziomie.

[disturbia]

Asceci wynaleźli na to sposób Strawa duchowa zamiast żarcia i faktycznie z każdym dniem jest się coraz bliżej Stwórcy

[ukasz]

Po prostu teraz jest modne wyśmiewanie wiary katolickiej. W tv nie do pomyślenia jest, żeby ktoś powiedział coś złego o homoseksualistach, natomiast o katolikach można.

Moim zdaniem widzisz to, co chcesz widzieć. Może w Twoich oczach jest to modne, ale w rzeczywistości ludzie odwracają się od kościoła z wielu innych powodów i w najmniejszym stopniu chodzi tu o modę.
Tak samo jak ktoś powie coś złego o homoseksualistach i wyskoczy Palikot z Biedroniem, tak ktoś powie coś o katolikach i wyskoczy Kaczyński z Hoffmanem. Więc nie gadaj głupot. Ludzie zawsze się obrażali, obrażają się i będą obrażać (politycy szczególnie, bo im słupki fajnie skaczą jak jest o nich głośno).

Dziwisz się, że katolik nazywany jest przygłupem, moherem? To powiem Ci, że to przez wiele różnych akcji typu: babcia nie ma za co żyć, a ostatnie pieniądze wysyła do Lichenia (widziałeś bazylikę? jaką rolę pełni?). Do tego dochodzi mieszanie polityki z religią i tego typu filmy:
http://www.youtube.com/watch?v=jONraPOh ... 94891CFBB1
http://www.youtube.com/watch?v=aZMTm3Kp ... 94891CFBB1
Nie dziw się więc, że ludzie sobie wyrobili zdanie na ten temat. Sam staram trzymać się z daleka od tego bagna i naprawdę uważam, że jest wiele bardziej ciekawszych i ważniejszych rzeczy.

[mati221]

Ukasz - własnie z takim pytaniem do was idę "Zbieramy grupę osób, ktoś chce dołączyć?" Własnie o to sie pytam, czy ktos by chcial dołaczyc i na razie brak odpowiedzi, tylko głupoty piszecie i zrobiliscie z tego wszystkiego Temat na pogawędki. Ja pytam się czy własnie ktoś chcialby dołaczyc ? Nie piszcie mi tutaj jakis bzur tylko pytam się o 1 rzecz i czekam na odpowiedz.

[ukasz]

No to powiem Ci, że źle zacząłeś i stąd wynikła ta cała dyskusja. Trzeba było napisać prosto i konkretnie, a nie od razu na wejściu sypać pouczeniami typu:

chodzi mi o ludzi którzy na serio chca zyc z Bogiem,
zalezy im na tym aby byc zbawionym, takie osoby ktore chcą czynic Wolę Bożą

To ze chcodzisz do kosciola w Niedziele i w Swieta moj przyjacielu nie znaczy ze jestes zbawiony,
Tylko gdy pojdziesz za Jezusem i wytrwasz w tym, wtedy bedziesz mial zycie.

a później jeszcze dowaliłeś:

Rozumiem ze nikt nie chce byc zbawionym. Nie zalezy wam na zyciu po smierci
Wiec dlaczego wy nazywacie sie chrzescijanami Dlaczego ?
Chrzescijanstwo to cos wiecej niz chodzenie do kosciola.
Chrzescijanin to uczen Jezusa ktory idzie za nim w zyciu i pragnie
czynic to co On czynil.

Zapewniam Cię, że na forum udzielają się głównie osoby dorosłe (zapewne wiele osób jest starszych od Ciebie), więc takie pouczanie wygląda bardzo kiepsko.

[mati221]

ukasz - Wiesz to co na poaczatku napisalem to nie pisałem o samych tylko pouczeniach tylko o tym co chce zrobic w Nowym Dworze, o tym ze szukam osob ktore chcialyby ze mna stworzyc kosciol uliczny a że potem ludzie sie rozpisali to ich pouczalem co jest zle w ich zyciu. Poczatek miałem dobry, tylko ze wgledu na inne osoby to sie wreszcie rozsypało a szkoda.

[Mavgan]

a powiedz mi dlaczego nie pójdziesz z tym do proboszcza, przecież to chyba jest najlepszy adres Ten człowiek raczej powinien Ci pomóc, doradzić...etc. Pytam poważnie bez krzty sarkazmu.

[Heimat]

Nie każdy chrześcijanin ma ochotę na rozmowę z proboszczem katolickim, ponieważ nie każdy chrześcijanin jest katolikiem

[Mavgan]

no ale to chyba powinniśmy także wiedzieć czy chce nas ewangelizować katolik, prawosławny lub też protestant

[Heimat]

Lub człowiek należący do... dosyć specyficznej wspólnoty religijnej (nie lubię używać słowa sekta).