Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Luźne rozmowy. O czym tylko chcesz...

Re: Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Postprzez DOMATOR » 27 Lip 2014, 19:40

Największą pozycją na liście wydatków publicznych są emerytury.
Obecny system jest skrajnie niesprawiedliwy, a tak zwane jego reformy należy wyrzucić do kosza.
Rozpiętość wypłacanych emerytur, pomiędzy tymi którzy otrzymują najmniej, a tymi którzy otrzymują najwięcej, jest niemal dziesięciokrotna.
System ten stworzył szereg kast, które mają naliczane emerytury w odmienny sposób i wypłacane z różnych funduszy.
Co więcej: to się nie bilansuje.
Znaczna część świadczeń jest finansowana z podatków, płaconych także przez młodych, którzy w logice obecnego systemu liczyć mogą jedynie na głodowe emerytury.
Tymczasem szereg grup zawodowych zwolnionych jest z płacenia składek w ogóle!
Powołanie OFE stworzyło wielkie koszty i pod pretekstem oszczędności, pogłębiło jeszcze zadłużenie państwa.
Zaś przyjęty sposób naliczania emerytur, jest tak niekorzystny, że w długiej perspektywie i tak będzie musiał zostać zniesiony. Cały ten patologiczny system należy wyrzucić do kosza.
Kolejnym rozwiązaniem systemowym, związanym z wydatkami publicznymi, jest wprowadzenie obligatoryjnej 100-procentowej jawności wydatków rządu, samorządów oraz instytucji zależnych.
Tylko szeroki dostęp do wiedzy o gospodarowaniu publicznym groszem jest w stanie uruchomić rzeczywistą kontrolę społeczną i zacząć zmieniać sposób pracy administracji.
Należy zredukować listę zadań rządu i liczebności administracji.
Rząd, który zajmuje się wszystkim, niczego nie robi dobrze.
Obecnie problemy polityki społecznej, w dużej mierze możliwe do przejęcia przez zorganizowany naród lub przez samorządy, całkowicie zdominowały zagadnienia o strategicznym wymiarze.
Drugą stroną medalu są dochody.
Trzeba dokonać uproszczenia systemu podatkowego.
Absurdem jest sytuacja, w której od jednej pensji, odprowadza się cały szereg obowiązkowych składek.
Wszystko to należy włączyć do gospodarki budżetowej i do systemu podatkowego, zastępując podatek PIT.
Ogólne opodatkowanie pracy i wysokość danin do ZUS od drobnych przedsiębiorców, musi zostać zmniejszona.
Punkt ciężkości systemu fiskalnego należy przesunąć z pracownika i z małych przedsiębiorstw, na duże firmy, a w szczególności na międzynarodowe korporacje, które obecnie doskonale sobie radzą z unikaniem płacenia podatku CIT. Wzrost PKB nie przedłożył się na zwiększone wpływy z CIT i VAT, dla budżetu pewne dochody to wpływy z PIT oraz nałożonych grzywien i mandatów karnych.
Na Węgrzech obłożono duże firmy podatkiem kryzysowym, co wywołało wściekły atak międzynarodowych kół finansowych.
Zamiast CIT obłożenie dużych firm prostymi i niemożliwymi do uniknięcia podatkami, i to nie wyłącznie na czas kryzysu, ale na stałe.
Ich udział w utrzymaniu państwa, musi być co najmniej proporcjonalny do ich udziału w rynku!
DOMATOR
Aktywny Użytkownik
Aktywny Użytkownik
 
Posty: 77
Rejestracja: 16 Wrz 2011, 18:52

Re: Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Postprzez KPP Brzask » 27 Lip 2014, 20:51

Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnątrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
KPP Brzask
Aktywny Użytkownik
Aktywny Użytkownik
 
Posty: 91
Rejestracja: 03 Lut 2011, 19:49

Re: Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Postprzez Mavgan » 27 Lip 2014, 21:13

.....a imię jego czterdzieści i cztery.......
Mavgan
Maxi Użytkownik
Maxi Użytkownik
 
Posty: 469
Rejestracja: 16 Maj 2011, 20:34
Miejscowość: Nowy Dwór Maz

Re: Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Postprzez DOMATOR » 09 Sie 2014, 15:07

Już kilkakrotnie wypowiadałem się na temat ubezpieczeń społecznych i OFE. Emerytury oparte na systemie kapitałowym, wypłacane na podstawie środków gromadzonych na kontach funduszy emerytalnych i lokowanych przez nie na giełdzie uważam za najgorsze zło, które spotkało pokolenie rozpoczynające pracę po 1990 roku. ZUS wcale nie jest lepszym rozwiązaniem, bo po pierwsze; część składek inwestowana jest w sposób identyczny jak w OFE, a więc obarczone są one takim samym ryzykiem, a po drugie; ZUS generuje permanentną dziurę budżetową i jest tym bliższy bankructwa im więcej jest emerytów a mniej pracujących.
Nie żebym bronił OFE. Jestem od tego daleki. Chcę tylko, żeby było jasne, że wybór między OFE, a ZUS to wybór między złym, a gorszym. W zasadzie to nawet żaden wybór. Nawet jeśli ktoś się zdecydował pozostać w OFE, to i tak zdecydowana większość składki trafi do ZUS, a tylko jej niewielka część do OFE. Dziesięć lat przed emeryturą wszystkie środki z OFE będą stopniowo przekazywane do ZUS. Taki to paradoks reformy. Coś co miało nam gwarantować beztroską i sytą starość, okazuje się być wydmuszką. Rząd przyznał, że OFE nie gwarantuje nawet głodowej emerytury, dlatego zrobił skok na kasę i zagarną składki przelewając je do ZUS, w którym utoną w otchłani dziury budżetowej. Z deszczu pod rynnę.
Styl w jaki rząd sięgną po składki w OFE to czysty bandytyzm. Po pierwsze; żeby było obiektywnie, zabroniono prowadzenia kampanii informacyjnej, czy warto pozostać w OFE, czy jednak przejść do ZUS. Pozostaje zadać pytanie dlaczego takiego samego obiektywizmu brakuje przy wyborach i kampaniach np. prounijnych, gdzie tuby propagandowe huczą aż uszy bolą? Zamach na składki w OFE postanowiono zrobić po cichu. Dlatego tak mało osób złożyło deklaracje pozostania w OFE. Druga kwestia tyczy się tychże deklaracji. Powinno być odwrotnie! Jeśli jestem w OFE i ktoś chce mnie przenieść do ZUS, to tylko za moją zgodą, gdy się podpiszę (złożę deklarację) o chęci przeniesienia. Rząd jednak w szelmowski sposób wykombinował inaczej. Trzeba składać deklarację o pozostaniu w OFE (w którym już jestem i który sam wybrałem!), bo jak tego nie zrobię to moje składki przejdą do ZUS. Poza moimi plecami.
Kuriozum. Czyste złodziejstwo. Jesteś w OFE, wybrałeś OFE, chcesz zostać w OFE - musisz złożyć deklarację, a jak nie to zabieramy pieniądze do ZUS! Taki rzeczy tylko w Polsce! To tak jakby przed złodziejem skradającym się pod dom trzeba było zastrzegać, że na okradanie się nie godzę, bo brak zastrzeżenia oznacza przyzwolenie na kradzież. Rząd jest w tym przypadku takim właśnie złodziejem.
Prezes ZUS głosi sukces bo do ZUS przeszło 85% klientów OFE. Gdyby było tak, jak być powinno w normalnym państwie, tzn. gdyby trzeba było deklarować przejście do ZUS, a nie pozostanie w OFE, wynik byłby odwrotny.
Wszystko to jednak tylko ujadanie na złodziejski rząd. Sięgnął nie po swoje, jednym zamachem zgarnął kilkadziesiąt miliardów. Dla przeciętnego Polaka nie ma to jednak praktycznego przełożenia. Czy nasze pieniądze zginą w OFE, czy przepadną w ZUS, emerytury nie będzie tak samo. Emerytury to relikt socjalizmu, a my zmierzamy ku nowoczesności – harówka do 80-tego roku życia i w piach.
DOMATOR
Aktywny Użytkownik
Aktywny Użytkownik
 
Posty: 77
Rejestracja: 16 Wrz 2011, 18:52

Re: Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Postprzez tk28 » 09 Sie 2014, 17:17

Z tym brakiem kampanii informacyjnej to nie do końca prawda bo w TV wciąż mówiono na ten temat. Ja wraz ze swoją najbliższą rodziną pozostaliśmy w OFE właśnie żeby pokazać środkowy palec rządowi i tak powinno zrobić większość Polaków. Cóż, wynik masowego przejścia do ZUS-u świadczy o śmierdzącym lenistwie Polaków, bo to wynika właśnie z lenistwa a rząd doskonale o tym wiedział, że ludziom się nie będzie chciało i tym samym większość automatycznie przejdzie do ZUS-u.
"Władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie" - Lord John Dalberg-Acton, 1887
tk28
Dobroczyńca
Dobroczyńca
 
Posty: 1749
Rejestracja: 10 Lis 2010, 15:06
Miejscowość: NDM
Płeć: mężczyzna

Re: Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Postprzez Mavgan » 11 Sie 2014, 08:05

to nie jest tak że Polakom się nie chce. Każdy naród miałby to głęboko w dupie, bo większość ludzi tak jest skonstruowana. A to że zakazali kampanii reklamowej dot. pozostania w ofe to czysta cenzura. Wiadomo było że czym bliżej ostatniego lipca tym więcej tych reklam by było i na 100% ludzie by ruszyli. A tak większość się obudziła dopiero 31 lipca lub 1 sierpnia i po ptokach......kasy nie ma .................
Mavgan
Maxi Użytkownik
Maxi Użytkownik
 
Posty: 469
Rejestracja: 16 Maj 2011, 20:34
Miejscowość: Nowy Dwór Maz

Re: Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Postprzez tk28 » 11 Sie 2014, 14:12

No ja jakoś dowiedziałem się o wszystkim z TV (ileż na ten temat było dyskusji i programów) i jeszcze na dodatek dostałem pocztą druk do wypełnienia i wysłania, oczywiście za dramo. Jeżeli ktoś był w OFE to taki list dostał i mógł go wysłać, było na to kilka miesięcy, ja list dostałem w kwietniu więc miałem dużo czasu na przemyślenia i wysłanie. Ludzie teraz będą się tłumaczyć, że nie wiedzieli, gówno prawda, to czyste lenistwo, obojętność lub brak odpowiedzialności za swoje życie bo polskie społeczeństwo tym się też odznacza.
"Władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie" - Lord John Dalberg-Acton, 1887
tk28
Dobroczyńca
Dobroczyńca
 
Posty: 1749
Rejestracja: 10 Lis 2010, 15:06
Miejscowość: NDM
Płeć: mężczyzna

Re: Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Postprzez FUZZ » 24 Sie 2014, 08:21

Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych może zabraknąć środków na wypłacanie emerytur – ostrzega w swoim najnowszym raporcie Najwyższa Izba Kontroli. Skontrolowała ona ZUS, gdy ten przejął część środków z OFE po niedawnej rządowej reformie. Alarm łagodzi Irena Wóycicka, minister w Kancelarii Prezydenta, twierdząc, iż deficyty w Zakładzie są pod kontrolą. W razie nadmiernych braków uruchamiana jest automatyczna dotacja z budżetu państwa. Pani minister argumentuje, że znacznie trudniejsza sytuacja panowała na początku lat 90. XX wieku, ale ZUS i tak wypłacał świadczenia emerytalne
FUZZ
Użytkownik
Użytkownik
 
Posty: 33
Rejestracja: 09 Lis 2011, 18:55

Re: Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Postprzez DOMATOR » 24 Sie 2014, 12:50

DOMATOR
Aktywny Użytkownik
Aktywny Użytkownik
 
Posty: 77
Rejestracja: 16 Wrz 2011, 18:52

Re: Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Postprzez KPP Brzask » 24 Sie 2014, 19:32

Nasz „umiłowany” rząd reklamuje Polskę jako kraj taniej siły roboczej; w istocie, niejednokrotnie bywa ona nad Wisłą darmowa. Taki myk chciała zastosować chociażby sieć hoteli Hilton. Takich luksusowych, przeznaczonych dla najzamożniejszych burżujów. Jeden z warszawskich Hiltonów zatrudnił w ramach outsourcingu firmę zewnętrzną, a ta zatrudniła pracowników do obsługi hotelu. Jak łatwo się domyślić, regułą były umowy śmieciowe.
A kiedy przyszło do wypłaty, okazało się, że zatrudnieni pracownicy jej nie dostaną… ponieważ pojawiły się rzekome skargi na jakość świadczonej przez nich obsługi (nikt jednak takowych nie zgłaszał, dziwnym trafem wypłynęły dopiero wówczas, gdy przyszło do płacenia). A robota lekka nie była; nasi bohaterowie zasuwali średnio po kilkanaście godzin na dobę, a byli i tacy, których zmuszano do pracy w dobowym wymiarze czasowym przekraczającym godzin dwadzieścia. Oszukani i okradzeni (bo przecież niepłacenie za wykonaną pracę jest kradzieżą) proletariusze nie poddali się, postanowili walczyć. Wspomógł ich w tym Związek Syndykalistów Polski, który 15 sierpnia – w rocznicę Bitwy Warszawskiej, jakież to romantyczne – odwiedził kierownictwo Hiltona, rozdał pracownikom ulotki i ogóle zorientował się w sytuacji. Poskutkowało. Zarząd obiecał, że wypłaci dwustu pięćdziesięciu oszukanym zaległe wypłaty. Jeżeli kapitaliści słowa dotrzymają, sprawa dobrze się skończy.
Podobne kapitalistyczne machloje nie są niczym nowym. Kapitaliści (tzn. ci nieuczciwi, bo są i tacy, co wiedzą, że dobry pracownik, generujący swoją pracą wysokie dochody, to pracownik dobrze opłacony, i stosują się do tej zasady) dla maksymalizacji zysku zrobią wszystko. Na przykład skorzystają z rozmaitych kruczków prawnych pozwalających proletariuszy oszukać, zmuszając ich do pracy darmowej. Możliwość taką dają niektóre formy umów śmieciowych czy bezpłatne staże, zalegalizowane przez antyobywatelską i niezbyt ludową koalicję rządową w 2009 r. Hilton, jak się okazało, nie zaliczał się do wyjątków.
Corocznie odbywa się konkurs na najgorszego pracodawcę roku. W tegorocznej edycji niechlubne pierwsze miejsce zajęła sieć sklepów Dino Polska, która osławiła się m.in. niskimi płacami, szeroko pojętym wyzyskiem oraz represjami wobec działaczy związków zawodowych. Konkurs organizuje wspomniany wyżej Związek Syndykalistów Polski. Biorą w nim udział ci kapitaliści, co chcieliby, aby pracownik zasuwał na ich dobrobyt jak najtaniej, a najlepiej za frajer. Każdy z Czytelników tego bloga już niejednokrotnie czytał, iż takich nie brakuje.
A niedługo może dołączyć do nich kolejny. Polskie media pieją z zachwytu, że w (k)raju nad Wisłą ma zainwestować wielka sieć sprzedaży Amazon. Zaoferuje ona nawet do sześciu tysięcy miejsc pracy. Niby jest się z czego cieszyć, ale warto zapytać, JAKIEJ pracy. Bo, jak już kiedyś pisałem, Amazon ucieka ze swymi inwestycjami do Polski i Czech z Niemiec, gdzie spotkał się z poważną krytyką i niesławą za zatrudnienie pracowników (przeważnie emigrantów) na fatalnych warunkach, w zasadzie niewolniczo, a pilnowała ich firma ochroniarska jawnie odwołująca się, np. poprzez krój mundurów, do nazizmu. Amazon robi więc to, co z kapitalistycznego punktu widzenia jest logiczne – przenosi się do państwa, gdzie posobne praktyki uchodzą za normalne i są nawet wspierane przez rząd zachęcający do inwestowania w Polsce – kraju taniej siły roboczej. W tym pracowników zasuwających po kilkanaście godzi na dobę za całkowity frajer.
Jednakże przykład polskiego zarządu Hiltona, który wystraszył się jednej, zupełnie pokojowej pikiety anarchistów, daje ledwo widoczny cień nadziei, że i u nas coś może się kiedyś zmienić na lepsze.
KPP Brzask
Aktywny Użytkownik
Aktywny Użytkownik
 
Posty: 91
Rejestracja: 03 Lut 2011, 19:49

Re: Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Postprzez tk28 » 25 Sie 2014, 00:45

Gdy tylko w naszym mieście ma powstać jakiś zakład pracy to burmistrz Kowalski szumnie ogłasza nowe miejsca pracy nie zastanawiając się już nad tym czy każdy pójdzie pracować 12 godzin na dobę za 1000 zł. na produkcję bez względu na wykształcenie. Odkąd piastuje swój urząd zdarzyło mu się to wielokrotnie, ostatnio w związku ze sprzedażą kolejnej działki w "dzielnicy przemysłowej" dla producenta opakowań z tworzyw sztucznych produkującego dla fabryki RB. Urzędnicy w całym kraju traktują szarego obywatela jak tanią siłę roboczą więc nie ma się co dziwić, że tak nas widzi świat. Ciekawe czy burmistrz Kowalski posłałby do takiej pracy swoje dzieci :?: Patrząc na to kto pracuje w fabrykach na terenie naszego miasta nie ma wątpliwości, że mieszkańców Nowego Dworu jest tam garstka a większość pracowników pochodzi z Nasielska i z pobliskich wiosek. Wykształceni mieszkańcy NDM w większości dojeżdżają do Warszawy lub jej okolic bo w mieście gdzie w urzędach pracują ludzie po znajomościach nie mają na co liczyć.
"Władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie" - Lord John Dalberg-Acton, 1887
tk28
Dobroczyńca
Dobroczyńca
 
Posty: 1749
Rejestracja: 10 Lis 2010, 15:06
Miejscowość: NDM
Płeć: mężczyzna

Re: Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Postprzez rather » 28 Sie 2014, 18:59

Kłania się brak przedsiębiorstw usługowych, które oferowałyby pracę inną niż fizyczna. W Nowym Dworze raczej nikomu nie zależy na tym, żeby zrodziła się klasa średnia z prawdziwego zdarzenia. Po co robić konkurencję już działającym przedsiębiorcom?
A ponadto uważam, że Straż Miejska powinna zostać zlikwidowana!
dietetyk Legionowo
Awatar użytkownika
rather
Administrator
Administrator
 
Posty: 5959
Rejestracja: 01 Paź 2010, 12:10
Miejscowość: Osiedle Młodych
Płeć: mężczyzna

Re: Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Postprzez DOMATOR » 28 Sie 2014, 21:03

Kapitalistycznemu systemowi produkcji towarzyszy chaos, który jest centralnym elementem jego istoty - system ten nie podlega społecznej kontroli. Kapitalizm wprowadza społeczeństwa w coraz większe kryzysy. Dlaczego tak jest i jakie jest wyjście z tej sytuacji?
Lata 2007-2008 ukazały nam początek kryzysu, jakiego do tej pory jeszcze nie widzieliśmy.
Od końca II wojny światowej przeszło przez świat kilka recesji, jednak każda z nich stosunkowo szybko zastępowana była przez okresy uspokojenia czy nawet wzrostu.
Tym razem sytuacja jest inna. Nie ma uspokojenia, nie ma wzrostu. Cała Europa (włączając Wlk. Brytanię) jest obiektem fal stagnacji produkcji, bezrobocie rośnie, a koszty utrzymania gwałtownie rosną. Wszystko to pojawia się równocześnie z reakcjami oszczędnościowymi rządów oraz redukcją kosztów i zakresu usług publicznych. Oczywiście mówi się nam, że nie ma innego wyjścia, że jesteśmy wszyscy w ten proces chcąc nie chcąc włączeni, dlatego też musimy dźwigać to brzemię.
Ale nie są to tak znowu złe wiadomości… Dla bogatych! Bo na drugim końcu drabiny społecznego bogactwa rośnie ono w niespotykanym tempie. Raport Oxfam szacuje, że dochody 1% populacji globu ze szczytu tej drabiny wzrosły o 60% przez ostatnie 2 dekady.
Pytanie narzuca się samo. Jak to stało się możliwe, gdy poziom życia ogromnej większości w tym samym okresie pogorszył się? Aby znaleźć trafną odpowiedzi należy szukać jej w podstawach systemu i jego uaktualnionej sytuacji skutecznie można to zrobić jedynie, korzystając z ekonomicznej analizy systemu .
Kryzysy gospodarcze nie są jedynie mechanicznym wynikiem cyklów wzrostu i spadku, jak w ruchu wahadła, regularnie-majestatycznie, jak próbują nam wmawiać kapitalistyczni ekonomiści. Kryzysy, bowiem powstają z powodu immanentnych cech systemu kapitalistycznej produkcji.Rzeczywiste bariery w rozwoju kapitalizmu leżą w nim samym.
Teoria wartości oparta na pracy zakłada, że wartość danej rzeczy jest determinowana przez ilość pracy włożonej do wyprodukowania tej rzeczy; ``pracy społecznie niezbędnej``. Praca jest najbardziej dokładnym sposobem wyrażenia wartości, ponieważ jest społecznym (wspólnym dla wszystkich ludzi) przejawem procesu produkcji w ludzkiej zbiorowości planety. Wszędzie jest zawarta praca.
Wartość wymienna jest odpowiednikiem pracy społecznie niezbędnej przy danym poziomie rozwoju techniki i przy średnim poziomie umiejętności pracownika. Zaś cena rynkowa owej rzeczy jest tylko pieniężnym opisaniem tej wartości (sam pieniądz jest tylko przedmiotem). Prawo popytu i podaży bierze udział w kształtowaniu się cen towarów, ale nie określa w żadnym stopniu ich poziomu, kiedy podaż i popyt się równoważą.
Podstawową cechą kapitalizmu jest produkcja dla osiągania zysku. Zysk ten pochodzi od wartości dodatkowej i jest wynikiem nieopłaconej pracy pracownika.
Pojawić się musi pytanie jak to możliwe skoro pracownicy otrzymują przecież swoje pensje?
Odpowiedź jest prosta, pracownicy nie otrzymują pełnej wartości tego, co wytwarzają.
Dzień pracy można podzielić na dwie części: część, w której pracownik wytwarza coś, co ma wartość jego pensji i część, za którą nie otrzymuje wynagrodzenia tj. wartość dodatkową – którą kapitalista zatrzymuje dla siebie. Kapitalista przeznaczą ją na koszty rozwoju firmy lub na własną konsumpcję.
Pensja, jaką otrzymuje pracownik daje mu iluzję przyzwoicie spędzonego dnia pracy za przyzwoicie opłaconą pensję. Lecz w rzeczywistości ta pensja jest równa kosztom utrzymania pracownika w gotowości do świadczenia pracy tj. żywność, ubrania, mieszkanie, edukacja itd., co pozwala na dalsze wyzyskiwanie tegoż pracownika.
Fakt, że kapitalizm wytwarza dla zysku, – że pracownik wytwarza większą wartość niż wynagrodzenie, jakie za nią otrzymuje – znaczy, że płace robotników nigdy nie mogą przekroczyć wartości produktów i usług wytwarzanych w całym społeczeństwie. W rezultacie, pracownicy nigdy nie będą mogli kupić dóbr, jakie wyprodukowali wspólnie w procesie pracy w ich pełnej wartości. Zwracając uwagę na ten fakt nie chodzi o to, że nie mogą sobie pozwolić na nowy telewizory, laptopy czy auta. Co najistotniejsze to fakt, że wszyscy oni, jako klasa społeczna nie są w stanie kupić zsumowanej wartości dóbr, jakie produkuje cały system.
Ktokolwiek, kto jest zmuszony sprzedawać swoją pracę za wynagrodzeniem jest częścią klasy społecznej – klasy pracowniczej. Klasa ta stanowi ogromną większość całego społeczeństwa, dlatego też ma silny wpływ na rynek dóbr i usług. Fakty te sprawiają, że system nieuchronnie wiedzie do nadprodukcji – sytuacji, gdy produkcja jest większa niż rynek może wchłonąć.
W przeciwieństwie do tego jak argumentują zwolennicy ekonomii kapitalizmu, system ten wytwarza opierając się nie na potrzebach społeczeństw, lecz na zasadzie zyskowności. Kapitalista nie jest w stanie brać pod uwagę ograniczenia rynku, który wzrasta, jako wynik działania dla zysku. Po to by przetrwać w walce konkurencyjnej, każdy kapitalista musi otrzymywać środki, stąd nieskończony ciąg dóbr musi być pompowany na rynek. Gdy rynek osiąga punkt kulminacyjny nasycenia dobrami, które już nie mogą być sprzedane, system wchodzi w kryzys – kryzys nadprodukcji.
Rodzi się pytanie. Jeśli nadprodukcja jest nieunikniona, dlaczego kapitalizm nie jest zawsze w stanie kryzysu?
Chiny na przykład. Wygląda na to, że robią lepiej w porównaniu do Europy (choć rozwój gospodarczy tam też zwalnia). Wbrew prawom ekonomicznym opisanym wyżej, które tłumaczą jak nadprodukcja i kryzysy są nieuniknione w kapitalizmie, istnieją czynniki równoważenia, które należy brać pod uwagę. Chodzi o czynniki, które zapobiegają lub opóźniają kryzysy, lecz tylko jakby po to by, utorować drogę jeszcze większemu kryzysowi.
W kilku ostatnich dekadach, głównym czynnikiem pomocy dla klasy panującej stał się kredyt. Pozwala on na uruchomienie wielkiego impulsu do wzrostu konsumpcji. Dla kapitalisty by sztucznie poszerzyć rynek na krótki okres za cenę stworzenia jeszcze większego kryzysu w przyszłości. Obecny kryzys jest tak głęboki z tego powodu, że boom kredytowy, jaki go poprzedził, kładł fundamenty pod jeszcze większy - jako, że kredyt musi być spłacony. Dostępność kredytu tylko nadwyręża rynek ponad jego naturalne granice i może tylko odłożyć w czasie nieunikniony kryzys.
Globalizacja i rynek światowy pozwoliły kapitalizmowi również – czasowo - na ekspansję. Potrzeba stałej ekspansji rynku rzuca burżuazję po całej powierzchni planety. Musi się wszędzie usadowić, osiedlić, ustanowić stosunki. Lecz rynek świata ma granice. Ekspansja nie może być kontynuowana na zawsze a kapitalizm staje naprzeciw granicom państwa narodowego.
Kapitaliści stale próbują zwiększyć zyski poprzez zwiększenie wartości dodatkowej, jakiej dostarcza pracownik. Dzieje się to poprzez wydłużanie dnia pracy lub poprawianie wydajności pracy, lecz przy tym samym poziomie płacy. Rozwój technologii i jej stosowanie, dzięki inwestowaniu w te sfery, również pozwala im na sprzedaż wyrobów za niższą cenę. Zredukowanie ilości pracy ludzkiej pozwala w efekcie na obniżanie cen własnych wyrobów dzięki zmniejszeniu wartości środków przeznaczanych na płace.
Tu pojawia się paradoks związany z rosnącym udziałem technologii w produkcji zasadzający się na zmniejszaniu się udziału pracy ludzkiej w procesie produkcji. Dwa fakty mają miejsce. Maszyny zastępujące opłacaną pracę nie mogą konsumować. Dlatego efektywny popyt rynkowy tj. możliwości pracowników do kupowania są zredukowane. Tymczasem, jeśli tylko praca ludzka tworzy wartość, a maszyny zastępują pracę ludzką, zdolność do tworzenia zysku staje się w dłuższej perspektywie mniejsza
Kapitalizm zawsze znajdzie własną drogę do wyjścia z najgłębszego kryzysu. Oznajmiając jednak, że gospodarka wyjdzie z kryzysu ponownie nic nam nie mówi. Realnym problemem jest odpowiedź na pytanie: jak długo wychodzenie potrwa, jakie przyniesie koszty?
Tym razem koszty stają się zbyt duże do udźwignięcia przez społeczeństwo.
Wojna była w historii bardzo efektywnym środkiem eliminowania nadprodukcji poprzez zniszczenie sił wytwórczych, środków produkcji. Jakkolwiek, w obecnych czasach, wojna wydaje się być poza zasięgiem realnych szacunków.
Z osiągnięciem przez zbrojenia i przemysł będący ich źródłem poziomu, jaki dziś mamy, globalny konflikt niesie ryzyko zniszczenia ludzkości – czego kapitaliści sobie nie życzą. Miedzy, kim toczyłaby się taka wojna?
Dlatego zamiast wojny między państwami rysuje się perspektywa prędzej wojny między klasami - wojny między 1% a 99%.
DOMATOR
Aktywny Użytkownik
Aktywny Użytkownik
 
Posty: 77
Rejestracja: 16 Wrz 2011, 18:52

Re: Skandal się dzieje, a media polskie milczą

Postprzez DOMESTOS.WC » 17 Wrz 2014, 11:04

Czternaście lat temu wciśnięto dwunastu milionom polskich emerytów kota w worku w postaci emerytur pod
palmami. Rząd Jerzego Buzka działacza solidarności w swoim czasie pełniącego funkcję komisarza strajkowego kumpla Mańka Krzaklewskiego odgórnie narzucił model, w którym młodsze pokolenia Polaków zostały
zmuszone do płacenia składek nie tylko do państwowego ZUS, ale i do prywatnych OFE. Model ten został
przygotowany przez Bank Światowy i był wdrażany zarówno w Chile, jak i w Polsce w warunkach
niedostatku demokracji. Nie ulega wątpliwości, że model ten byłby nie do przyjęcia w społeczeństwach
zachodnich, mających wysoką kulturę polityczną, gdzie Powszechne Towarzystwa Emerytalne występują w
imieniu obywateli, a sami obywatele w takim modelu nie są podmiotem, lecz tylko „konsumentami”, nie
mogą więc zorganizować się, aby bronić swoich interesów.
Od początku reformy społeczeństwo karmione było kłamstwami. Wysokie wskaźniki zyskowności w OFE
były wynikiem po części dziwnej inżynierii finansowej. Skutecznie ukrywano straty na konkretnych
operacjach często powtarzanych wielokrotnie. Sprzedawano papiery po cenach niższych od rynkowych,
kupowano natomiast po cenach wyższych od rynkowych. Ponieważ napływały nowe miliardy złotych z
ZUS, w papierach wszystko się zgadzało.
Ale o największym kłamstwie powiedziała jeszcze do niedawna urzędująca minister pracy i polityki
społecznej Jolanta Fedak: trzeba powiedzieć prawdę, że nie jest to genialna reforma, jest ona obarczona
grzechem kłamstwa. Ludziom wmówiono palmy, złudne nadzieje, obniżając im emerytury w
majestacie prawa. Otóż w tym jest całe sedno sprawy. Jeszcze do niedawna stopa zastąpienia
(procentowa relacja całkowitej emerytury netto do ostatniej płacy netto) wynosiła ponad 90%, a w
przyszłości ma wynosić zaledwie 30%.
Ekonomiści i politycy przekonywali, że nowy system, to sposób, by nasze emerytury stały się wyższe od
dotychczasowych, nędznych wypłat z ZUS. Niestety, było to zwykłym kłamstwem, a także
gigantycznym na skalę Europy zabiegiem
socjotechnicznym, mającym sprawić, by miliony ludzi
bez szemrania zaakceptowały obniżkę emerytur.
Konsekwencją tego kłamstwa będzie perspektywa, że
większość emerytów będzie musiała korzystać z pomocy
społecznej. Dzisiaj chyba dotarło do rządzących, że
oszukano ludzi, że z tej głodowej emerytury nie da się
przeżyć, więc wymyślono pracę aż do śmierci (podniesienie
wieku emerytalnego do 67 lat ).
Jeszcze do niedawna byliśmy zarzucani prognozami OECD,
mówiącymi, że tylko w Polsce, w aktualnym stanie prawnym,
tj. bez podnoszenia wieku emerytalnego, systematycznie w
perspektywie najbliższych 50 lat wydatki na emerytury w
stosunku do PKB będą malały. A jeden z twórców reformy
prof. Marek Góra, na stronie Izby Gospodarczej Towarzystw
Emerytalnych twierdzi: „nowy system emerytalny oparty jest
w całości na indywidualnych kontach emerytalnych. Dzięki
temu system automatycznie dostosowuje wielkość
strumienia wydatków do wielkości strumienia swoich dochodów”. Taki system – w przeciwieństwie do
starego systemu – nie grozi bankructwem.
Czyżby wtedy świadomie wprowadzano nas w błąd, czy popełniono pomyłkę. A jeżeli tak, to skąd
pewność, że teraz się nie mylą, strasząc bankructwem i podnosząc wiek emerytalny? Należy też zadać
sobie pytanie komu to wszystko służy. Wyżej powiedziałem, że na pewno nie emerytom. A więc komu?
Wydaje się że decyzja rządu Donalda Tuska to przede wszystkim dbanie o interes prywatnych
instytucji ubezpieczeniowych, które przez dalsze lata zarządzać będą wpłacanymi składkami, a
zatrudniona w nich kadra menadżerska i akcjonariusze tych instytucji żyć dostatnio z pobieranych opłat i
prowizji.
DOMESTOS.WC
Aktywny Użytkownik
Aktywny Użytkownik
 
Posty: 50
Rejestracja: 02 Kwi 2011, 19:54

Poprzednia

Wróć do Luźne rozmowy

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości