A raczej spotkam się (cz. przyszły) zatem poszukuję lokalu, gdzie 2 facetów z wieku 30+lat pogada o dawnych czasach, wypije coś konkretnego, poprzeklina (tak żeby nikt nie słyszał) zje coś dobrego.
Odpadają wszelkie kebaby, pizzerie, hot dogi oraz Borodino/z racji amatorszczyzny której raz spróbowałem i więcej nie mam ochoty/ szukam lokalu z klasą, bez lumpen-klienteli gdzie chłop z chłopem jak przed wojną posiedzi przy wódce, zje i zapłaci ile potrzeba a na koniec nikt mi dupy nie odrobi jak to chamstwo się szlaja po NDM.
Czy panowie z ojcowskim wieku coś takiego przerabiali, jakie są wasze opinie n/t nowodworskich lokali, a może warto jednak przeskoczyć na W-wę ?
Jak by nie było piszcie śmiało