Conajmniej 5.7 miliona dla księży w 3 lata

[aleksis]

Witajcie i nielękajcie się Drogie Owieczki

Możecie spokojnie odmawiac paciorek i modlić się do Bozi o co tylko pragniecie, i być może czasami wasze wzniosłe modły nie zostaną wzięte pod uwagę, to, Moje Drogie Zagubione Duszyczki, bądźcie pewne, że napewno wszystkie modły uczniów szkół podstawowych i gimnazjów natentychmiast zostaną wzięte pod uwagę. Nie może być przecież inaczej, skoro samorządy zadbały o obecność niebios w szkołach, przenaczając na to w 3 lata ponad 5,700,000 zł + zacna tajemnicza gmina Leoncin, więc 6 baniek pewnie pękło, która dotychczas tych faktów nie ujawniła. Źródło danych : http://www.arturdebski.pl/bog-zaplac Skoro 6 baniek poszło, to po co martwić się o przyszłość, czy niebiosa o nas nie zadbajom ? O Drogie Niebiosa, zwracam się do Was z uniżeniem, abyście zapewniły nam godną opiekę medyczną w powiecie, mniejszy procent na pożyczki chwilówki, aby tak prędko nam komornik mieszkania nie zawinął, o załatanie dziur w drogach, które to pod nieobecność ducha św. jakiś chaniebny lucefer raczył nas uraczyć. Z racji tych 6 baniek, które poszły na waszych wysłanników, może oni wstawią się za nas, i jakimś cudem, Modlińskim Cudem zamienią podziurawione rżysko na piękny pas lotniczy. Amen

Aha, i jeśli ktoś chce, niech dopisze swoją prośbę, wszakże należy tak chojny dar jakoś spożytkować.

[rather]

A to na samych księży czy na katechetki też?

[aleksis]

@rather

ze strony tego posła wynika, że pytał o wynagrodzenie księży, jeśli tak, to faktycznie należałoby doliczyć do tego wynagrodzenie katachetek

[rather]

Ładny przykład pompowania publicznej kasy w kościół. Ciekawe dlaczego miasto do nauki religii nie zatrudni świeckich nauczycieli, którzy mogliby przy okazji prowadzić np. lekcje etyki? Bo chyba nie ma wymogu bycia księdzem? Tak samo jak do nauki fizyki nie trzeba być np. fizykiem jądrowym...

[Mavgan]

odpowiedź jest bajecznie prosta. Kościół to doskonale zarządzana firma która zarabia pieniądze. Po co ma odpuścić tak dobry dochód?????
Mam tu na myśli kościół jako organizację a nie wiarę!!!

[midas77]

W zasadzie jeżeli przyjmiemy marksistowski materializm, który jak sądzę wyznaje ów poseł a którego obecności w sejmie osobiście się wstydzę to ma on rację. Tyle, że nie wykazał się konsekwencją, bowiem rodzą się kolejne pytania.

1. Dlaczego w szkoła wydaje pieniądze na tzw. wychowanie do życia w rodzinie? Przecież bez tego przedmiotu całe wieki ludzkość sobie dość dobrze radziła. Stwierdzam nawet, że jako marksista ów poseł powinien w tej kwestii protestować bo na tymże przedmiocie uczą młodzież jak nie mieć dzieci, to prowadzi do zmniejszenia się liczby ludzi a w konsekwencji do spadku potencjału materialnego kraju.

2. Dlaczego wydaje się pieniądze na nauczanie historii i jakiejś wiedzy o społeczeństwie. Przecież od tego również chleba nie przybywa, wręcz przeciwnie, harujący w pocie czoła lud pracujący miast i wsi (albo wsi i miast jak ktoś zaczynał karierę z ZSL) muszą potem utrzymywać takiego darmozjada historyka na etacie a ten im opowiada jakieś bajdy nie stworzone jak to kiedyś było zacnie i pięknie. Mało tego jeszcze jeden z drugim zaczną napuszczać naród na Niemców albo innych Ruskich i wojna albo inne nieszczęście gotowe.

3. Po jaką też cholerę, idąc marksistowskim tropem, uczy się dzieci jakiejś geografii. Jak ktoś ciekawy świata to sam sobie pojedzie i zobaczy co go interesuje. A taki teoretyczne ględzenie przypomina naukę pływania z książki. Na mapie wcale przecież nie trzeba się już orientować, bo są nawigacje i tego na informatyce, w ramach przerwy między oglądaniem nowej kreacji Dody lub efektów operacji plastycznych jakiejś innej sławetnej gwiazdy można się nauczyć.

Na temat muzyki, plastyki i wychowania fizycznego to już sam poseł i podobnie jemu myślący mogą sobie drogą dedukcji wymyślać kolejne połacie do oszczędności budżetowych. A jak już wymyślą to niech zlikwidują dodatkowo naukę języka polskiego. Przecież po angielsku też można dobrze się porozumiewać i to nie tylko z rodakami ale też z dość dużą populacją obcokrajowców. I w dodatku unikniemy zarzutu, że na siłę próbujemy zrobić Polakiem, kogoś kto sobie tego nie życzy.

Podsumowując: lekcji religii jest 2 godziny tygodniowo i udało się dzięki temu znaleźć aż 6 mln zł
to
historii jest 2 godziny tygodniowo + 1 godzina wiedzy o społeczeństwie (w tym WDŻ)+ 1 godzina geografii + przynajmniej 4 godziny języka polskiego + 1 godzina muzyki i plastyki dodajmy jeszcze też zbędną 1 godzinę wychowawczą to w sumie mamy już 10 godzin więc pięć razy tyle co ów poseł, stąd wynika, że znalazłem dodatkowe 30 mln zł. I to gratis! Bo ja w odróżnieniu od tegoż posła wynagrodzenia z budżetu nie pobieram.

[aleksis]

No wreszcie, jakiś konkretny dyskutant się pojawił! Tylko prosze Cię, pisz do mnie prostym językiem, bo ja zwykła prosta kobieta jestem , ja nie wiem co to jest markistowski materializm.

którego obecności w sejmie osobiście się wstydzę

Jeśli jego obecność jest wstydem, to obecność posła Pawłowicz, Kaczyńskiego, Macierewicza czyli pseudoprawicy jest już apokalipsą w 1000 letniej historii polski. nie lepjej wygląda obecność zielonej stonki, która doi wieś, podobnie kompromitująco wygląda obecność postkomunistów.

Na temat muzyki, plastyki i wychowania fizycznego to już sam poseł i podobnie jemu myślący mogą sobie drogą dedukcji wymyślać kolejne połacie do oszczędności budżetowych. A jak już wymyślą to niech zlikwidują dodatkowo naukę języka polskiego. Przecież po angielsku też można dobrze się porozumiewać i to nie tylko z rodakami ale też z dość dużą populacją obcokrajowców. I w dodatku unikniemy zarzutu, że na siłę próbujemy zrobić Polakiem, kogoś kto sobie tego nie życzy.

żenująca próba manipulacji, bo dobrze wiesz, że system edukacji to jedno, a wciskanie w niego nauki o jedynie słusznej religii, powodującej zacofanie wśród społeczności, to drugie. Co innego nauka o religiznawstwie, niech dowiedzą się co to islam, judaizm czy prawosławie albo świadowie jehowi. Częściowo zgodzę się z Tobą, bo gdybym była ministrą edukacji, także historię bym wyrzuciła, po co komu grzebanie w przeszłości, niestety polacy kochają rozdrapywać rany, geografię również, po co moje dziecko miało uczyć się, jaka jest stolica madagaskaru, wos także do wyrzucenia, tym bardziej że podręczniki to jedna wielka propaganda. Muzyka i plastyka podobnie nieznalazła by się wmoim systemie edukacji, bo ludzie lepiej się nauczą śpiewać przy piwie na grillu z karaoke, a plastyka, cóż, polacy umią nawet bez tego zbić bude dla psa, czy ulepić bałwana. Znacznie ograniczyłabym lekcje polskiego, bo niestety 90 % polaków nie potrafi później sklecić paru poprawnych zdań, bo gdyby tak było, większość kandydatów chociażby do pracy świetnie by o sobie opowiedziała, a tak? przychodzi taki cichutki polaczek z kartoflem w gardle i nie potrafi wyraźnie nawet odpowiedzieć, jak się nazywa.

Podsumowując, absolutnie się z tobą zgadzam , ale wiele oszczędności by nie było, bo zapewne inne, znacznie praktyczniejsze życiowo zajęcia znalazły by się w szkołach. Uczące kreatywności, współpracy wgrupowej, autoprezentacji czy zdolności manualnych.

[midas77]

Przeceniasz moją wiedzę, nadal nie wiem na czym polega moja żenująca próba manipulacji, zwłaszcza, że w podsumowaniu całkowicie się ze mną zgodziłaś. Nie wiem dlaczego Ty z kolei chcesz wydawać publiczne pieniądze na jakieś zajęcia uczące kreatywności, współpracy grupowej, autoprezentacji czy zdolności manualnych?

Nie rozumiem też Twojego argumentu, żeby ograniczyć naukę języka polskiego z uwagi na braki w wykształceniu rodaków w tej dziedzinie. Moja argumentacja w tej kwestii wynika z konsekwencji przyjęcia materialistycznego punktu widzenia, czyli co nie przekłada się na umiejętności prowadzące do osiągnięcia materialnych korzyści winno być wyeliminowane. Analogicznie jak religia winna być wyprowadzona ze szkół z uwagi na próbę kształtowania postawy wierzącego tak i język polski czy historia usiłuje kształtować postawę patriotyczną a więc tak samo jak religia postawę ideologiczną, która stoi w sprzeczności z materializmem wyznawanym najwidoczniej przez rzeczonego posła.

Ty z kolei ubolewasz, że Polacy nie potrafią poprawnie się wypowiadać, więc dajesz argument za tym aby uczynić skuteczniejszą naukę języka polskiego.

[midas77]

Męczy mnie też bardzo jeszcze jedna rzecz. Otóż gdybym napisał, że wstydzę się obecności w sejmie Kaczyńskiego to ty dodałabyś, że wstydzisz się też obecności posła wokół którego "dociekań" dyskutujemy?

[aleksis]

Napisałeś, sugerując się materialistycznym podejściem posła (ja bym to raczej nazwała: racjonalnym, bo naprawdę nie pojmuję, jak można w młode dzieci wmuszać jednynie słuszną religię, która polega na wydumanych historiach o cudach niewidach), że skoro znalazł oszczędność 6mln za lekce religii to powinien zdjąć pozostałe, wymienione przez Ciebie przedmioty, wtedy będzie 30 baniek. idąc tą argumentacją, może całkowicie znieść przymus edukacji? Może nieświadomie, ale użyłeś typowej manipulacyjki. Równie dobrze mogę napisać, skoro boli Cię jeden ząb, to usuń cały górny rząd. Ale to chyba nie na tym polega. Dla mnie, pozostałe przedmioty mogłyby zostać, ale widać po absolwentach gimnazjów, liceów, techników, uczelni, że ci ludzie wychodzą absolutnie nieprzygotowani do rynku. Moi znajomi po średniej szkole prowadzą firmy, a magistrzy siedzą codziennie w UP w ndm. Dlatego zaproponowałem inne przedmioty, no bo skoro coś nie działa, to może warto to zmienić?

Szanuje patriotyzm , tradycje czy historie, ale nijak to nie wpływa na poprawę gospodarki , powstawaniu nowych firm, wymyślaniu innowacyjnych rozwiązań, które polska mogłaby eksportować, stawać się liderem, itp. Gdzie tam! Przecież to wymagałoby odrobiny myślenia! Za to polacy wolą słuchać się fałszywych autorytetów, chociazby w sutannach, którzy mówią im jak mają żyć. Jakby sami niepotrafili czegoś wymyśleć.

Co do wstydu. nie chodzi o to, abym była na przekór jakiejkolwiek i kogokolwiek argumentacji. poprostu pamiętam, że każda partia z wielkiej czwórki ma bardzo dużo za uszami afer, pseudoreform, nabijania sobie kabzy, kolesiostwa. obserwuję obecnie ludzi palikota, jeśli podobnie jak starzy koledzy z konkurencji uwikłają się w ciemne historie, również zacznę się za nich wstydzić. Ale najpierw muszą zasłużyć.

[midas77]

Nie użyłem żadnej "manipulacyjki". Wyciągasz nielogiczny wniosek z moich wywodów co do likwidacji obowiązku szkolnego. To mógłby zaproponować liberał. Rzeczony poseł nim nie jest. Nie napisałem o likwidacji wszystkich przedmiotów, tylko tych, które z materialistycznego punktu widzenia nie przynoszą bezpośrednich i materialnych korzyści. Zgodnie z tym założeniem należy uczyć fizyki, chemii, matematyki, informatyki, etc.

Nie bardzo rozumiem z kolei skąd się bierze Twój szacunek do patriotyzmu tradycji i historii, skoro jednocześnie według Twojej opinii są absolutnie nie przydatne w materialnym rozwoju kraju a nawet są przeszkodą w tej dziedzinie. Przecież patriotyzm i historia to idee, takie same jak religia.

Co do Twojej obserwacji partii stworzonej przez byłego wiceprzewodniczącego partii Tuska. Rozumiem, że obdarzyłaś ich zaufaniem na kredyt bo byli nowi. Ciekaw jestem, czy z tego samego powodu obdarzyłaś zaufaniem "Samoobronę", oni też kiedyś byli nowi. Zapewniam Cię, że w przyszłości wielokrotnie pojawią się nowi, bo zwyczajnie wiedzą o Twoim istnieniu i pod Twoje zapotrzebowanie będą kreować takie byty jakie Ty będziesz mogła zaakceptować. Jeśli do tej pory ci ludzie nie są uwikłani według Ciebie w "ciemne historie" to mają spore pole do popisu.

[aleksis]

Jestem przede wszystkim za tym, aby wyrzucić religię ze szkół, ostatecznie mogłoby być religioznawstwo, ale najchętniej wyrzucić tę tematykę, bo bez sensu jest nauka o cudach, bajkach, itp. Równie dobrze mogłoby powstać bajkoznawstwo. Czy oszczędzając przy tym 6 mln (tylko w skali jednego okręgu!) nie lepiej byłoby przeznaczyć te środki na wprowadzenie np. doradców kariery/zawodowych czy przedsiębiorczości już z poziomu podstawówki czy gimnazjum? Poza tym najbardziej marzy mi się w polsce wprowadzenie systemu edukacji z finlandii, ale niestety obecne partie i najpotężniejsza organizacja świata nie pozwolą, aby ludzie zaczęli myśleć samodzielnie. Na szczęście bardzo powoli zaczyna się to zmieniać, może za 10-20 lat coś by się udało.

Może szacunek to za dużo powiedziane, po prostu akceptuje te rzeczy, ale absolutnie sam nie chcę mieć nic wspólnego chociażby z religią. Historia i patriotyzm mnie nie interesuje. To pierwsze, ponieważ najzwyczajniej w świecie jestem skupiona na tym , co wydarzy się w przyszłości. To drugie, bo uważam, że jedyne co mnie łączy z Polską, to terytorium i podatki. W każdym momencie mogę sobie wyjechać, żyjąc w dowolnym innym kraju. Dla mnie patriotyzm, religia i historia nie istnieje. Nie wnosi nic praktycznego w życie.

"Nowi" to jedno z kilku kryteriów,bo to możliwość wymiany starej kadry, kiedy dotychczasowi okazali się nieskuteczni. Następne to ukrócenie wpływów Kościoła, który doi nieprawdopodobnie polską administrację oraz ubezwłasnowolnia umysłowo słuchających ich rad. Zapewniam Cię, że bardzo się ucieszę, że pojawią się nowi, oby tylko nie prawicowi a raczej liberalni i lewicowi. Chętniej zagłosuję na nowych, niż na ludzi, którzy od 2-3 kadencji są przyspawani do stołków i koryta.

[andrzej1974]

Katecheci w szkołach kosztują dokładnie 1 mld PLN. I oczywiście nie da się zlikwidować nauczania religii bo się Kościół nie zgodzi. A teraz jeszcze chce religii na maturze, i całkiem możliwe, że jeśli PiS dojdzie do władzy to tak będzie.
Czytałem, że religię wprowadzono do szkół w czasach premiera Mazowieckiego, który liczył że za to Kościół go wesprze w kampanii prezydenckiej. Nie wsparł, he, he.

[tk28]

Czytałem, że religię wprowadzono do szkół w czasach premiera Mazowieckiego, który liczył że za to Kościół go wesprze w kampanii prezydenckiej. Nie wsparł, he, he.

Z tego samego powodu SLD załatwiło Polsce konkordat (czyt. cyrograf). Obecny prezydent też jest bardzo zżyty z kościołem i mu sprzyja, wszędzie gdzie może pojawia się z klerem a nawet sam czasem przemawia jak ksiądz. Chyba nigdzie na świecie nie jest tak jak w Polsce, gdzie podczas uroczystości świeckich pojawia się cały zastęp biskupów itp. i co więcej często udziela się im głosu w sprawach państwowych. Nieodłącznym elementem jest także kropidło i nie ważne co jest nim kropione, nowe muzeum, pomnik, tablica poświęcona kolejnemu niespodziewanemu bohaterowi, nowe drzewo czy szalet miejski.

[midas77]

Odnoszę wrażenie, że żyję w jakimś innym świecie. Niemal każdy skarży się na ucisk Kościoła i twierdzi, że religia to jest coś zbytecznego i siłą jest narzucana biednym ludziom, którzy byliby o całe niebo szczęśliwsi gdyby nie duchowni. Co stoi na przeszkodzie zrezygnować z posługi kapłana? Przestać posyłać dziecko na religię? Samemu przestać brać udział w uroczystościach kościelnych? Trudne takie?

Ano okazuje się że niesamowicie trudne. Bo jak to może być inne dzieci mają Pierwszą Komunię Świętą, a moje co? Gorsze? Przecież to okazja aby się pokazać w uroczystym stroju, zrobić imprezę dla rodziny. I na tę okazję mogę zostać nawet katolikiem.

Chrzest. Podobnie. Inni chrzczą swoje dzieci to i ja. Będzie mogło mieć tę Komunię. Albo bliscy poprosili mnie żeby został chrzestnym. No cóż. Zaszczyt. Zobowiązanie... żeby dziecku kupować prezenty. Ale do czego się taki chrzestny lub chrzestna zobowiązywała w kościele to już nikt nie pamięta. Podobnie i rodzice. Przecież jak ochrzcili to już swoje odbębnili i niech się resztą ktoś zajmie. W najlepszym razie ksiądz. Ale przecież świeckie wychowanie to podstawa co w naszych warunkach sprowadza się do posadzenia dzieciaka przed telewizorem albo komputerem. Już szczyt marzeń jak będzie kopał piłkę albo pływał, bo zdrowym ciele zdrowe ciele.

A my? Obstawiam, że grubo ponad 90% forumowiczów to ochrzczeni. No tak. Ale mnie to rodzice przynieśli całkiem nieświadomego i bez mojej zgody ksiądz mnie ochrzcił a potem przymusili mnie do pójścia do Pierwszej Komunii Świętej. Więc winni są rodzice, ale pewnie jeszcze bardziej ci księża bo to małe dzieci przymuszają do przyjęcia jakiejś wiary, co to dla niektórych jest stekiem bajek. No ale, że przyjęło się też sakrament bierzmowania. Dlaczego? Bo inni to też przyjmowali, więc głupio się było wyłamać i do tego pewnie rodzice cisnęli. A to że jest to sakrament dojrzałości i potwierdzenie, że sam biorę na siebie odpowiedzialność za wiarę to już nie bardzo do siebie dopuszczamy.

Psioczymy na Kościół przy każdej okazji, że nie potrzebny, że narzuca się, że wyzyskuje. Ale jak przyjdzie ostatnia godzina w życiu to najlepiej, żeby ten ksiądz pokropił to ciało i odprawił mszę żałobną. I to najlepiej za darmo! Bo przecież to nic nie znaczy. Ot jakieś tam bajki i żeby jeszcze za to płacić????

Wiem, że nie wszyscy duchowni zachowują się godnie. Ksiądz, czy biskup to nie od razu święty. Oczywiście najgłośniej jest zawsze o tym który postępuje źle. A inni? Skoro nic o nich nie mówią to pewnie nie lepsi tylko lepiej się z tym kryją. I do tego sami źle postępują a nam każą dobrze. Obłuda! No tak. Tylko że jeśli lekarz medycyny zaleca dobre odżywianie i ruch na świeżym powietrzu a sam objada się tłustymi kotletami i pije bez umiaru gorzałę to oznacza, że jest złym lekarzem? Za złe postępowanie ksiądz odpowie przed Najwyższym i co do tego nie ma wątpliwości, ale czy to usprawiedliwia nas??? Potrafimy potępić złe postępowanie księdza a sobie nie potrafimy wyznaczyć dobrej drogi???