Strona 1 z 4

(?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 23 Sty 2017, 09:25
przez andrzej1974

Re: (?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 24 Sty 2017, 07:10
przez BURBUL
Andrzej1974. Ja z tego sensacyjnego wpisu wnioskuję, że pozostają jedynie kosmici.

Re: (?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 24 Sty 2017, 09:08
przez tk28
To jest jedna z tzw. katastrof legendarnych, na które nie ma żadnych dowodów. Tyle ofiar nie przeszłoby bez echa, takiej tragedii nie dałoby się zataić nawet komunistycznym władzom bo rodziny ofiar by na to nie pozwoliły. Dla mnie to tylko bajka wymyślona w czyjejś głowie, być może w celu propagandowym, bo przecież istniała nie tylko propaganda komunistyczna.

Re: (?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 24 Sty 2017, 09:46
przez BURBUL
tk28, dzięki trochę pojaśniłeś, ale nasuwa się pytanie po co komu taka bajka ? To się nie trzyma " kupy ". Może komuś chodziło, by wmanewrować żołnierzy podziemia ? ( jakiś zamach )

Re: (?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 24 Sty 2017, 10:38
przez tk28
Nie, według mnie chodziło o oskarżenie władz komunistycznych w Polsce o zatajenie takiej tragedii. Zauważ, że w Polsce nikt o tym nie słyszał tylko w USA, może jakiś reprezentant Polonii amerykańskiej to wymyślił aby zwrócić w USA uwagę na to, w jakiej sytuacji Polska się znajduje. Kiedyś ten temat był poruszany na forum Link.

Re: (?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 24 Sty 2017, 15:50
przez andrzej1974
No ale czemu akurat Nowy Dwór? Oczywiście śmierć 200 osób to absurd, ale jeśli wymyślone, to czemu na nas padło? Jest tyle miast na literę N.

Re: (?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 24 Sty 2017, 18:18
przez tk28
Mnie nie pytaj, wiem tyle co i Ty.

Re: (?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 25 Sty 2017, 20:57
przez KaloNDM
Niestety tk28, ta katastrofa to nie science-fiction :?
Może już niedługo zrobię specjalny wpis poświęcony tej tragedii. Nasza forumowa archiwistka Kama, odszukała materiały prasowe z tamtych lat, które wyszły w USA i nie tylko.
Jakieś 2 lata temu pozyskałem zdjęcie z tej katastrofy. Mam też nagranego kamerą świadka oraz zapisane zeznanie drugiego, który nie zgodził się na opowieść przed obiektywem.
Ten drugi opowiedział przerażające wspomnienia... między innymi o krwawych transportach... tzn. o ciężarówkach wypełnionych po brzegi ludzkimi ciałami, które przewożono do Warszawy.

Re: (?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 25 Sty 2017, 22:05
przez tk28
@KaloNDM - Niemożliwe jest żeby tyle ofiar przeszło bez echa i uwierzę w to jedynie wtedy, gdy wypowie się na ten temat co najmniej kilka osób z rodzin ofiar tej katastrofy. Jacyś tam świadkowie lub ci, którzy coś tam kiedyś usłyszeli nie są dla mnie żadnym dowodem. Gdzie są rodziny tych ofiar, to niemożliwe żeby do dziś się nie odnalazły i nie opowiedziały nic na ten temat :?: Druga sprawa to to, że ta katastrofa nie mogła się wydarzyć w Nowym Dworze bo coś by pozostało w pamięci starszych mieszkańców.

Re: (?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 25 Sty 2017, 22:12
przez KaloNDM
tk28. Wydarzyła się w NDM na przejeździe przy Leśnej - obecnie wiadukt. Dwaj świadkowie, którzy zdecydowali się o tym mówić - podają takie szczegóły jak nazwiska osób uczestniczących w "sprzątaniu" - to rodowici i wiekowi mieszkańcy naszego miasta. Osób, którzy pamiętają tamto tragiczne wydarzenie jest więcej ale nie chcą o tym mówić.

Re: (?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 25 Sty 2017, 22:34
przez tk28
Litości, mamy prawie 30 lat po PRL-u i ludzie boją się mówić :?: Tak jak już pisałem czekam na potwierdzenie od rodzin ofiar, że taka katastrofa miała miejsce i tyle było ofiar. Do tej sprawy to jest potrzebny jakiś dziennikarz śledczy inaczej będziemy sobie tak gdybać bo ktoś coś tam wie a inny wie i nie powie. Także bez wiarygodnych dowodów zdarzenie to nadal będzie funkcjonowało jako legendarne bo tyle dziesięcioleci przeleciało i dalej żadnych konkretów.

Re: (?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 26 Sty 2017, 10:31
przez andrzej1974
Swego czasu pokazywano w tv cykl o największych katastrofach w czasach PRL-u. Oczywiście o rzekomych 200 zabitych w NDM ani słowa. Gdyby sprawa była "zabezpieczona" przez UB to w IPN byłyby jakieś papiery. W tak poważnych sprawach trzeba mieć poważne dowody.

Re: (?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 30 Sty 2017, 15:07
przez KaloNDM
Wiesz co tk28? Znam Ciebie z forum i z Twoich wpisów :) Znasz bardzo dobrze historię naszego miasta i dziwię się Twojemu wpisowi ponieważ powinieneś sobie zdawać sprawę jaka zmowa milczenia panowała w tym mieście kiedyś. Powinieneś też wiedzieć, że nie na wszystko znajdziesz dokumenty. Przykład? Proszę... Ogrody Księdza.
Oficjalnie nie było tam masowych grobów bo nie istnieją na to dokumenty.
Zeznania świadków się nie liczą. Do tej pory gdyby nie interwencja Roberta Wyrostkiewicza, nie wiedzielibyśmy czy kości znalezione podczas prac przez mieszkańców były pochodzenia ludzkiego. Małe tego... patolog sądowy jasno i wyraźnie napisał, że zalegały w ziemi ponad 50 lat.
Drugi przykład...
Masowe mogiły nowodworskich mojżeszowych, pomordowanych przez Niemców podczas likwidacji getta, które znajdowały się u stóp cmentarza żydowskiego - obecnie prywatna posesja.
Szczątki z tych masowych mogił zostały częściowo wywiezione podczas budowy pod koniec lata 80-tych. Do tej pory żyją świadkowie, którzy centalnie wskazują, które to było miejsce i jak to wszystko wyglądało.
Oficjalnie? Brak dokumentów.
Przykład trzeci...
Z czasów dość niedawnych i zakłamana historia rozkopywania cmentarza żydowskiego przez okolicznych mieszkańców do budowy domów oraz wykorzystywania w tym celu również i macew.
Prawda była taka - tą znasz - że to Niemcy podczas okupacji naszego miasta posłużyli się ludnością żydowską, która na ich polecenie usunęła macewy w celu utwardzenia dróg. Prawda mało znana, to taka, że w latach 60-tych i 70-tych płocka firma budowlana wybierała piach spod cmentarza ewangelickiego i żydowskiego - nie z cmentarza - i te prace spowodowały obsunięcie się ściany cmentarza ewangelickiego oraz z dwóch stron cmentarza żydowskiego. Trzecią ścianę od ulicy Akacjowej zniszczyła prywatna inwestycja mieszkańca narodowości romskiej. I co?
A no przez lata powielano to kłamstwo na prawie wszystkich stronach społeczności żydowskiej, a Kowalski występował w TV i udzielał wywiadów typu, że mu przykro i wstydzi się za mieszkańców. Dlaczego głośno nie powiedziano o tym, że to były prace firmy państwowej i do czego wykorzystano wywieziony piach? Właśnie... brak dokumentów!
Przykład czwarty...
Masowe egzekucje w lesie "Kadzielnia". Zmowa milczenia przez długie lata. Zmowa, która trwa do dzisiaj. Każdy wie ale nie ma na to dowodów. Wiesz, że były częściowe ekshumacje. Ale pewnie nie wiesz, że do tej pory nie są znane oficjalnie nazwiska ekshumowanych osób. Rodziny, które pochowały swoich bliskich po tych ekshumacjach w rodzinnych grobach, nie chcą na ten temat rozmawiać. Pisałem kiedyś, że dotarłem do świadka, który przed kamerą wskazał nieekshumowane mogiły - obecnie już nie żyje. Wtedy powiadomiliśmy prokuratora z IPN pana Wojdygę, który zajął się sprawą.

UWAGA tk28 i andrzej1974 !!!

Wiecie jak zakończyło się śledztwo, pomimo tego, że żyją śwadkowie, którzy pamiętają tamte wydarzenia w "Kadzielni" ???
Były egzekucje, jednak formalnie nie można określić gdzie i kto został tam stracony ponieważ W IPN BRAK JEST DOKUMENTÓW NA TEN TEMAT.

A do sprawy katastrofy kolejowej, która miała miejsce w 1949 roku w Nowym Dworze Mazowieckim powrócę już niebawem.

Re: (?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 30 Sty 2017, 15:42
przez tk28
@KaloNDM - Zmowa milczenia mogła mieć miejsce ale gdzie są rodziny tych 200 ofiar tej katastrofy. Rozumiem, że ówcześnie mała nowodworska społeczność mogła nie chcieć o tym mówić :?: Można założyć, że ofiary tej katastrofy mogły być z wielu rejonów Polski więc ja się pytam po raz kolejny gdzie są rodziny tych ofiar :?: Jeżeli nie będzie dowodu i relacji przynajmniej kilku osób z rodzin, które straciły w tej katastrofie bliskich to nikt mnie nie przekona, żadne lokalne opowieści, że taka katastrofa z tyloma ofiarami wydarzyła się naprawdę. Od 1989 roku minęło ponad ćwierć wieku i jeśli do tej pory nie znalazła się choć jedna rodzina, której bliski kiedyś zginął w tej katastrofie to powoduje to duże wątpliwości w prawdziwość tego wydarzenia. Tak jak już pisałem, żadne relacje lokalnych świadków nie są w stanie mnie przekonać bo taka liczba ofiar nie mogła przejść bez echa i jeżeli nie znajdą się rodziny ofiar to sprawa ta jest dla mnie tylko bajką przekazywaną z ust do ust. Może być tak, że była jakaś katastrofa a liczbę ofiar zmyślono bo skoro nie ma rodzin ofiar to i nie ma samych ofiar. Pisałem również, że sprawą powinien się zainteresować jakiś dziennikarz śledczy i jakiś program telewizyjny, który w końcu by rozwikłał tę tajemnice i to, czy to w ogóle prawda była. Nam nic nie dadzą gorące dyskusje nad jakimiś relacjami świadków bo możemy się tak licytować do śmierci albo do końca istnienia tego forum.

Re: (?) Katastrofa kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim

PostWysłany: 31 Sty 2017, 07:24
przez BURBUL
KaloNDM, bez urazy, ale tk28 ma 100% racji. Lepiej tego nie można było ująć. Moje pytanie: komu zależy na odgrzewaniu tego tematu ? Może jest to przygrywka do pisania historii, w przyszłości na nowo. Teraz to takie modne. Kalo, zapowiadałeś kontynuację tematu i jak się kiedyś okaże, że się mylę , to odszczekam :oops: