Strona 1 z 1

Przedwojenny Nowy Dwór

PostWysłany: 26 Cze 2012, 20:17
przez Zebżydowski
Przedwojenne zdjęcie podwórka drewnianego NDM:

Image

A to szabas w żydowskim domu w Nowym Dworze Mazowieckim.
Nie czując dobrze czym był Szabas myślałem sobie że to coś w rodzaju naszej niedzieli.
Żydzi przygotowywali go przecież co tydzień.


Image

Myślę teraz, że cotygodniowy żydowski Szabas najwięcej wspólnego ma z naszym Bożym Narodzeniem. Chodzi mi oczywiście o nastrój i podniosłość. I tak - bogobojni żydzi mają taki nastrój co tydzień.
My chrześcijanie - raz na rok. Ale dobre i to.

Re: Przedwojenny Nowy Dwór

PostWysłany: 26 Cze 2012, 22:36
przez Heimat
Cytat z Wikipedii:

Szabat (szabas) jest najważniejszym żydowskim świętem. Jest świętem na cześć Boga Stworzyciela i Przymierza, które zawarł z Izraelem. Ma również przypominać Żydom wyzwolenie z niewoli egipskiej. Znosi on wiele obowiązków związanych z innymi świętami, postami oraz okresem żałoby. Przepisy związane z szabatem nakazują żydom powstrzymać się od zakazanych aktywności. Mówi się o obowiązku radości w szabat (oneg szabat) i przestrzegania praw szabatu (kawod szabat). Radość soboty, która ma być też przedsmakiem ery mesjańskiej, Talmud zaleca osiągać przez takie przyjemności jak jedzenie, śpiewanie, zebrania towarzyskie, a zwłaszcza spędzanie czasu z rodziną i pożycie seksualne z małżonkiem. Ponadto zalecane jest odwiedzenie synagogi, śpiewanie hymnów zmirot, czytanie i dyskutowanie Tory i komentarzy.

Szabat zaczyna się o zmierzchu w piątek i trwa do zmierzchu w sobotę, jego godziny są więc ruchome i zależą od pory roku i szerokości geograficznej. Tradycyjnie przed szabatem gospodyni zapala dwie świece. Do obowiązków należy dwukrotna recytacja modlitwy kidusz: na początku szabatu przed pierwszym posiłkiem, oraz po porannej modlitwie, a także recytacja hawdali na zakończenie szabatu. W szabas należy spożyć trzy posiłki (seuda szliszit).

W sobotę wyznawcy judaizmu mają obowiązek zaprzestania większości codziennych obowiązków, a zwłaszcza powstrzymania się od szczególnych czynności określonych mianem melachot. Zakazana jest praca zarobkowa, sprzątanie, rozniecanie ognia (i używanie elektryczności), a także podróżowanie na większe odległości. Nie wolno też nakłaniać innych (zwłaszcza żydów) do wykonywania tych obowiązków zarówno pośrednio, jak i bezpośrednio. Jednak w wypadku zagrożenia życia ludzkiego (pikuach nefesz) dla ratowania osoby w niebezpieczeństwie każdą z tych reguł wolno, a nawet należy złamać.

Re: Przedwojenny Nowy Dwór

PostWysłany: 03 Sie 2012, 22:24
przez Zebżydowski
Żydowski szabas ma zapewne coś z nastroju Świąt Bożego Narodzenia. My mamy taki nastrój co rok, Żydzi co tydzień.

Scenka na balkonie:

Image

Re: Przedwojenny Nowy Dwór

PostWysłany: 04 Sie 2012, 01:07
przez Heimat
Chanuka (Święto Świateł) moim zdaniem przypomina w dużym stopniu Boże Narodzenie. Dla niereligijnych Żydów - także w Izraelu stanowią oni olbrzymią grupę - Chanuka przybrała formę świeckiego święta, które właśnie na wzór Bożego Narodzenia (zazwyczaj przypadającego mniej więcej w tym samym czasie) spędza się w rodzinnym gronie, dzieci otrzymują prezenty, w tym także gotówkę i słodycze. Ponadto podczas święta popularne są gry hazardowe - dorośli grają w karty, a dzieci w grę z wykorzystaniem drejdla, gdzie stawką są np. czekoladki lub cukierki. Uważam, iż szabat jest świętem niepowtarzalnym, nie mającym swojego odpowiednika w innych religiach.

Re: Przedwojenny Nowy Dwór

PostWysłany: 04 Sie 2012, 16:32
przez Zebżydowski
Myślę że masz sporo racji Przyjacielu.

Na mnie robi wrażenie ten tekst -szabat według żydowskiego reżysera z przeszłością wojenną z NY USA.
Zazdroszczę tego klimatu. :!: :idea:

OTO TEN TEKST - dołączam obraz, moim zdaniem pasujący mocno do tekstu.

Szalom Wszystkim!

Szabat kolidował najbardziej z moim własnym życiem w okresach, gdy w teatrze trwały próby mych sztuk. Szaleńcza, gorączkowa atmosfera przygotowań do premiery na Broadwayu stała się już legendarna: chyba mniejsze napięcie odczuwałem, wyruszając na bitwę morską. W piątek wieczorem podczas takich prób nieuchronnie nadchodzi moment, gdy wydaje się że powodzenie całego przedsięwzięcia wisi na włosku. Bywało, że czułem się winien zdrady, celebrując szabat mimo tak rozpaczliwej sytuacji.
Opuszczałem mroczny teatr, poniewierające się filiżanki po kawie, porozrzucane, pokiereszowane scenariusze, wycieńczonych aktorów… - i jechałem do domu. Była to zawsze gwałtowna zmiana, podobna do tej, jaką odczuwałem przyjeżdżając na krótki urlop w czasie wojny. Moja żona i chłopcy, o których istnieniu prawie zapomniałem w gorączce niepokoju o losy przedstawienia, Czekaja na mnie radośni, ubrani w odświętne stroje, i wyglądają w moim odczuciu zadziwiająco uroczo. Zasiadamy do wspaniałego posiłku przy stole ozdobionym kwiatami i tradycyjnymi symbolami szabatu: płonącymi świecami, chałkami, faszerowana rybą, srebrnym kielichem po dziadku, pełnym wina. Zgodnie ze starą tradycją błogosławię swoich chłopców; śpiewamy przyjemne pieśni szabatowego stołu. Rozmowa ma niewiele wspólnego z nerwową atmosfera balansowania na linie. Moja żona i ja jesteśmy pochłonięci naszą cotygodniową konwersacją. Chłopcy, wiedząc, że szabat jest okazją do zadawania pytań dopytują się o różne rzeczy. Biblia, encyklopedia, atlas wędrują na stół. Rozmawiamy o judaizmie i owe pytania dotyczą często Boga. Moja żona i ja odpowiadamy na nie może nieudolnie, ale najlepiej jak potrafimy. Dla mnie jest to czymś w rodzaju zanurzenia się w ożywczej magii.
Sobotę spędzamy w podobny sposób. Chłopcy czują się w synagodze jak u siebie w domu i bardzo lubią tam bywać. Lubią też, może nawet bardziej, opiekuńczą obecność obojga rodziców.
W szabat zawsze jesteśmy razem i oni dobrze o tym wiedzą. Wiedzą również, że wtedy nie pracuję a moja żona ma wolne. Ten dzień należy do nich. Dzień ten jest także i moim dniem. Telefon milczy. Mogę oddawać się rozmyślaniom, czytać, studiować, wyjść na spacer lub po prostu nic nie robić. To prawdziwa oaza spokoju. Kiedy zapada zmrok, wracam do cudownej, trzymającej w napięciu broadwayowskiej gry. Często właśnie wówczas miewam najlepsze pomysły w całym tygodniu, i to dotyczące dość radykalnych literackich zabiegów, których dokonuje się ciągle aż do dnia premiery.
Mój producent pewnego sobotniego wieczoru powiedział mi: „ nie zazdroszczę ci twojej religii, ale szabatu zazdroszczę”.


Image

Re: Przedwojenny Nowy Dwór

PostWysłany: 02 Sty 2013, 20:50
przez justa37
Gdzie znajdowała się pompa ?

Re: Przedwojenny Nowy Dwór

PostWysłany: 19 Lut 2014, 23:53
przez Heimat