wybieram się nań w przyszłym tygodniu, jeżeli chodzi o filmy 3D to spore znaczenie ma też miejsce w jakim się siedzi w kinie. Dobry przykład miałem na projekcji filmu Avatar. byłem na nim dwa razy, raz siedziałem w pierwszym rzędzie w samym rogu(ostatnie bilety, które były wolne... drugim razem byłem pod koniec sali na środku. Efekty były duzo bardziej wyraźne i przyjemność z oglądania większa

Na tym samym filmie był między innymi, mój kolega, który ma sporą wadę wzroku i dla niego różnicy między 3D i zwykłym filmem nie było... przynajmniej tak twierdzi.
Poza powyższym zgadzam się z @disturia, filmy to rzecz gustu
