Wyceny Eurotaxu, czy PZU nie odzwierciedlają faktycznej wartości auta, dyktują ją w większości otomoto i allegro = handlarze ściągający szroty i picujące je na sprzedaż. Naród widzi cenę i tylko cenę, a nie stan auta. Nikt się nie zastanawia dlaczego auto prywatne, krajowe jest droższe od tego ściągniętego przed handlarza z niemcowni. Tylko gdzie zarobek handlarza, laweta, wszelkie opłaty, picowanie do sprzedaży etc ? Jeśli takie auto stoi za 30 tys (7,5 tys E) , to ile w Niemczech kosztowało - 4 tys E, czy jeszcze mniej.
Ciekawy tekst odsłaniający polskie samochodowe realia
http://blog-skup-aut-bielsko.blogspot.c ... ie-za.htmlZnawcy mówią, że największy spadek wartości samochodu jest w ciągu 2-3 pierwszych lat (podobno taki, że taniej byłoby jeździć wszędzie taksówką), potem, 5-7 a w takim lęciwym aucie jak moje ''licznik '' bije już powoli.