Wyniki wyborów

Forum poświęcone wyborom w Nowym Dworze Maz. Tutaj możesz ocenić swojego radnego. Pamiętaj - dla każdego radnego oddzielny wątek.

Re: Wyniki wyborów

Postprzez mich8 » 26 Lis 2014, 12:30

tiaa...spisek czai się za drzwiami.
Proponuję oddzielić spiskową teorię dziejów od bałaganu i burdelu.
I zrobić sobie zimy prysznic. :)
mich8
Pewny Użytkownik
Pewny Użytkownik
 
Posty: 189
Rejestracja: 19 Lut 2013, 00:20
Miejscowość: NDMaz
Płeć: mężczyzna

Re: Wyniki wyborów

Postprzez midas77 » 26 Lis 2014, 15:38

Ta... mamy taki bałagan, że co i rusz nagradzamy tych co coś spie....

Rozkład głosów do Rady Powiatu między komitety wyborcze wraz z liczbą zdobytych mandatów:

1. PSL - 7 radnych; (5 694 głosy) - K. Drabik, G. Paczewski A. Łapińska (N), P. Calak, H. Rutkowska (P), Katarzyna Kręźlewicz, Krystian Buszta (C-L)
2. WND - 3 radnych; (4 754 głosy) - Krzysztof Kapusta, Zdzisław Szmytkowski, Dariusz Tabęcki (Nowy Dwór Mazowiecki)
3. CS - 3 radnych; (3 956 głosów) - Radosław Kasiak (Nasielsk), Andrzej Jerzy Lenart (Pomiechówek-Zakroczym), Piotr Rutkowski (Czosnów-Leoncin)
4. PIS - 2 radnych; (3 365 głosy) - Ryszard Gumiński, Jacek Kowalski (Nowy Dwór Mazowiecki)
5. Forum - 2 radnych; (3 167 głosów) - Marcin Ozdarski (Nowy Dwór Mazowiecki), Jacek Kościk (Czosnów-Leoncin)
6. SnR - 1 radny; (2 771 głosów) - Renata Włodarska (Nasielsk)
7. PO - 1 radny; (2 727 głosów) - Henryk Mędrecki (Nowy Dwór Mazowiecki)
midas77
Pewny Użytkownik
Pewny Użytkownik
 
Posty: 199
Rejestracja: 16 Wrz 2011, 16:08

Samorządowa kontrrewolucja

Postprzez DOMESTOS.WC » 26 Lis 2014, 18:50

Listopadowe wybory samorządowe rozpalają wyobraźnię komentatorów politycznych. Uważa się je za najważniejszy test przed przyszłoroczną elekcją parlamentarną. Pytanie czy długofalowa tendencja wzrostu poparcia dla PiS zostanie powstrzymana lub nawet odwrócona spędza sen z powiek działaczom głównych partii na polskiej scenie politycznej. Wszystko dzieje się tak jak zwykle w ciągu minionych 25 lat – walka o samorządy ma być papierkiem lakmusowym i odzwierciedleniem zmieniających się układów sił na scenie parlamentarnej. Wydaje się jednak, że oglądanie wyborów lokalnych przez pryzmat parlamentu i rządu jest coraz bardziej zawodne. Od jakiegoś bowiem czasu w polskich miastach, powiatach i gminach dzieją się bardzo ciekawe i brzemienne w skutki rzeczy. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że to one zdecydują o przyszłości demokracji w naszym kraju.
Władze lokalne coraz częściej autonomizują się wobec układów partyjnych. Najlepiej widać to na przykładzie wielkich miast. Ich prezydenci – Grobelny w Poznaniu, Majchrowski w Krakowie czy Dutkiewicz we Wrocławiu stworzyli własne zaplecze i zapewnili sobie już kilkakrotnie reelekcje. Brak ograniczeń w ilości kadencji sprawił, że prezydenci największych polskich miast stali się praktycznie nieodwoływalni, a wraz z nimi nieodwoływalne są skupione wokół nich grupy interesu. Ten fakt przekonuje najlepiej, że chwalona często i bezrefleksyjnie autonomizacja samorządów wcale nie wychodzi na dobre demokracji.
Decentralizacja, która miała być sposobem na przybliżenie władzy ludziom stała się w warunkach neoliberalnego reżimu akumulacji skutecznym sposobem na wyeliminowanie społecznej kontroli nad władzą. O ile kontrola ta działa jeszcze na poziomie centralnym, o tyle w społecznościach lokalnych została niemal całkowicie rozbrojona. I to właśnie stało się przewagą konkurencyjną samorządów nad władzami centralnymi. Oczywiście przewagą w oczach kapitału szukającego okazji do rentownych inwestycji. To, czego nie da się załatwić w ministerstwach, zmuszonych do uwzględniania protestów i potrzeb społecznych, da się zrobić w urzędach miast, gmin czy sejmikach wojewódzkich. Prywatyzacja usług publicznych (służba zdrowia, edukacja, komunikacja, wywóz śmieci, wodociągi), reprywatyzacja zasobów mieszkaniowych i gruntów pod budownictwo, tworzenie specjalnych stref ekonomicznych – specjalnych, bo wolnych od przepisów Kodeksu Pracy i związków zawodowych – oto obszary na których odbywa się dziś głęboka transformacja społeczna, często w niesłychanie brutalnej postaci. Koalicja władz lokalnych, deweloperów, czyścicieli kamienic, międzynarodowych korporacji i finansujących ich wszystkich banków zwarła szyki w wielkim dziele oddolnej komodyfikacji Polski. Hasła głoszące, że „miasto to firma” znakomicie odzwierciedlają ducha tej koalicji. Mimo że jej działanie realizuje się na poziomie lokalnym, nie mogłaby być tak skuteczna gdyby nie została zadekretowana i zuniwersalizowana na poziomie ogólnokrajowym. Państwo przestało być głównym polem walki o utowarowienie kolejnych dziedzin życia. Zadowoliło się wyznaczeniem jej prawnych ram i zapewnieniem mechanizmu systemowego pozwalającego transferować skutki rozlicznych prywatyzacji „w górę”. Teraz to burmistrzowie, prezydenci miast, a nawet wójtowie prywatyzują, deregulują i liberalizują.
Społeczną odpowiedzią na tę transformację jest wysyp ruchów i inicjatyw miejskich w ostatnich latach. Ich pojawienie się bywa wiązane ze zmianą pokoleniową, ale w rzeczywistości jest to spontaniczna reakcja na zejście prywatyzacji i komodyfikacji na poziom lokalny. Niewątpliwie można w nich widzieć nadzieję na odnowienie realnej i oddolnej demokracji zdolnej stawić czoła samorządowej kontrrewolucji. Niektóre z nich odnotowały nawet spektakularne sukcesy, jak zablokowanie planu przeprowadzenia zimowych igrzysk olimpijskich w Krakowie. W dalszym ciągu jednak grupy te sytuują się na marginesie walki wyborczej i, z wyjątkiem Poznania, raczej nie zaznaczą w niej swojej obecności.
Słabością inicjatyw lokalnych jest świadome zawężenie ich horyzontu programowego do kwestii istotnych tylko na określonym terytorium. Uruchomiona w ten sposób logika partykularyzmu spycha ruchy miejskie ku NGOizacji, koncentracji na zarządzaniu stylem życia (osławione ścieżki rowerowe) i odpolitycznieniu. Tymczasem stawką ich skuteczności jest wspieranie walk społecznych toczonych na poziomie lokalnym, ale o jak najbardziej uniwersalne cele. Chodziłoby o nadanie tym walkom politycznego i klasowego wymiaru, tak by nie dało się ich skanalizować w zwykłe „problemy do rozwiązania” dla administracji. Przykładem mogą być ruch lokatorski czy walki o dostęp do publicznej komunikacji (w tym kolei), mniej lub bardziej związane w walkami pracowniczymi, które z definicji są uniwersalne. Uniwersalne cele stoją także przed inicjatywami sprzeciwiającymi się grodzeniu przestrzeni miejskiej czy reprywatyzacji.
Lokalne ruchy społeczne nie przejmą władzy w tych wyborach. Dziś stoją przed alternatywą: albo się upolitycznią i zajmą klasowe stanowisko, albo za chwilę nie będzie ich wcale
DOMESTOS.WC
Aktywny Użytkownik
Aktywny Użytkownik
 
Posty: 50
Rejestracja: 02 Kwi 2011, 19:54

Wybory w cieniu skandalu

Postprzez KPP Brzask » 26 Lis 2014, 19:01

Wybory do samorządu terytorialnego okazały się kompletną kompromitacją i farsą. Zachwiały one wyraźnie zaufaniem do instytucji państwa i udowodniły, że procedury administracyjne i prawo nie odpowiadają wyzwaniom rzeczywistości. To najistotniejsze wnioski po zakończonych wyborach.
Państwowa Komisja Wyborcza jeszcze długo po głosowaniu, z powodu awarii systemu informatycznego nie potrafiła policzyć głosów i opublikować wyników. Wobec licznych i niewyjaśnionych błędów, dezinformacji i bałaganu organizacyjnego oraz tradycyjnie w takiej sytuacji – braku osób odpowiedzialnych, rzeczywisty wynik wyborów zszedł na drugi plan. Nie tylko politycy, ale także niezależni eksperci podważają wyniki wyborów. PiS żąda powołania komisji śledczej, a SLD nawołuje do unieważnienia wyborów i rozpisania nowych. Do akcji ma też zamiar wkroczyć NIK. Zamieszanie jest tak duże, że gubi się w nim sama PKW, podając sprzeczne informacje. W takich warunkach trudno uznać, że wybory przebiegły prawidłowo, a ich wynik jest zgodny z wolą wyborców. Przy błędach takich jak np. w Szczecinie, gdzie w pewnym momencie system do drugiej tury wyborów na prezydenta miasta zakwalifikował osobę, która w tych wyborach nawet nie startowała, trudno o wiarę w uczciwość wyborów. Nie ma pewności, że nie dochodziło do innych podobnych „pomyłek” lub nawet celowego wprowadzania błędnych danych. W chaosie jaki zapanował w PKW i komisjach lokalnych niczego nie można wykluczyć. Podobne obawy wyrażane są także w niezależnych opiniach. Eksperci zwracają uwagę na prostotę z jaką można poznać złożoność systemu i jego wnętrze. Zastosowano bardzo proste techniki pisania kodu, najprostsze jakie się da, po czym można się zorientować, że autorzy systemu nie mieli zbyt dużego doświadczenia ani wiedzy. W biurze prasowym PKW poinformowano natomiast, że obok formularzy przetworzonych przez system informatyczny, spływały także te w wersji papierowej. Nie potwierdzono, ani nie zaprzeczono, czy możliwe były zmiany w formularzach przez osoby postronne. Zgodność danych na formularzach papierowych i elektronicznych budzi więc wątpliwości. Dodatkowo programiści twierdzą, że nie da się w 100 proc. stwierdzić, że nie można było dokonywać zmian w danych PKW.
Odnosząc się do wyników wyborów (w momencie pisania artykułu były to jeszcze wyniki nieoficjalne) należy zwrócić uwagę na wynik PSL, który zadziwił chyba najbardziej samych ludowców. 17% to sukces jaki partia ta nie notowała od lat. Słaby wynik osiągnęło SLD, a Twój Ruch Palikota chyba całkowicie przechodzi do historii. PiS zdobył więcej głosów w wyborach do sejmików wojewódzkich niż PO, ale nie oznacza to wcale zwycięstwa PiS. Po pierwsze dlatego, że w miastach i tak rządzić będzie PO, bo przypadnie jej większość foteli prezydenckich (w wielu miastach rozstrzygać będzie druga tura, jednak przewaga PO jest znaczna), a po drugie dlatego, że różnica między PiS a PO jest niewielka, co przy dobrym wyniku PSL oznaczać będzie utrwalanie w terenie koalicji rządowej.
Wybory w ujęciu geograficznym potwierdziły idealnie podział na Polską A i B. Zachód w większym stopniu poparł PO, a wschód PiS. Taki wynik to umocnienie podziału między liberalnym i proeuropejskim zachodem Polski, a zacofanym, konserwatywno-narodowym i klerykalnym wschodem.
W większości miast obecni prezydencji utrzymali się na stanowiskach (lub utrzymają się po drugiej turze). Nie jest to niespodzianką. Sprawowanie władzy daje przywileje i profity, z których urzędujący włodarze umiejętnie i bezceremonialnie korzystają.
KPP Brzask
Aktywny Użytkownik
Aktywny Użytkownik
 
Posty: 91
Rejestracja: 03 Lut 2011, 19:49

Re: Wyniki wyborów

Postprzez midas77 » 27 Lis 2014, 13:03

A to ze mnie zacofany, konserwatywno-narodowy i w dodatku wschodnio klerykalny wyborca!!! :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:

mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa!!!
midas77
Pewny Użytkownik
Pewny Użytkownik
 
Posty: 199
Rejestracja: 16 Wrz 2011, 16:08

Poprzednia

Wróć do Wybory samorządowe 2014

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości

cron